Witam

Mam problema. Piszę w Elektryce, bo ostatnie objawy wskazują na elektrykę.
Wszystko zaczęło się po zlocie w Czerniewicach. Samochód zaczął gasnąć co i raz w trasie. W 90% w momencie hamowania, 10% przy zmianie biegu (a więc jak puszczałem pedał gazu). Nigdy to się nie zdarzyło dopóki trzymałem gaz lub był na ssaniu. Silnik gasł (gasnął?), potem bez problemu odpalałem i jechałem. Zwykle to się zdarzało raz w ciągu podróży. Potem nie chciał odpalać po zgaśnięciu. Wychodziłem, poruszałem kabelkami pod maską i zapalał. Stwierdziłem wtedy, że coś się rozłącza we wtyczce od kompa. Potem zaczął gasnąć częściej, 2-3 razy w ciągu podróży i nie chciał odpalać. Raz miałem rezerwę, zgasł i nie chciał zapalić, poszedłem na stację po wachę (40 min na piechotę) i jak przyszedłem to zanim wlałem wachę zapalił. Nie ruszałem wtedy nic pod maską, więc teraz wtyczki wykluczam. Więc to są takie kaprysy.
Następny objaw był taki, że zaczął szarpać przy gwałtownym przyspieszaniu poniżej 3000 RPM.
No i ostatecznie sprawa wygląda tak, że mniej-więcej po 20 minutach od odpalenia silnika przestaje ciągnąć, ale nie gaśnie. Obrotek spada do zera, potem skacze, silnik pracuje ale nie jedzie, jakby bez paliwa. Czasem pomaga redukcja biegu, ale najczęściej silnik gaśnie i stoję na trasie 20 minut... Jest to wkurzające, bo większość tras, które pokonuję ma do 15 km i wtedy jadę 40 minut zamiast 15

Dzieje się to nawet kiedy trzymam pedał! Po prostu gaśnie kiedy chce i odpala kiedy chce. Ale nie ma żadnych problemów z odpalaniem po postoju, pali z półobrotu jak zawsze, oprócz tego szarpania poniżej 3000 RPM też przyspiesza jak zawsze... Nie widać przebić na przewodach WN, po zdjęciu pokrywy i odpaleniu w egipskich ciemnościach nic nie błyska. Palec i kopułka wymieniane profilaktycznie 3 lata temu.
Szalejący obrotek wskazuje na cewkę lub czujnik PWK... Niektóre inne objawy może na problemy z pompą paliwa? Jaki to może mieć związek, że na ssaniu jest ok?
Co o tym sądzicie?
Co jeszcze mogę zrobić? Sprawdzić iskrę kiedy zgaśnie? To coś da?
P.S. Przypominam, że gazu niet.
Pozdrowionka