Podobnie można pofilozofować na temat czy warto mieć samochód wyposażony w poduszki i kurtyny?
Poduszki nie ingerują w sposób prowadzenia samochodu, ABS tak. Akurat swojej pierwszej zimy za kółkiem miałem taką sytuację że gdyby samochód miał ABS to by skończył na dnie stawu. ABS uniemożliwia niektóre manewry które są przydatne także uratowania sytuacji na publicznej drodze i to nie podlega w ogóle dyskusji. Po prostu większość użytkowników i tak nie potrafi ich wykonać taj jak nie potrafią hamować pulsacyjnie, czy na granicy zerwania. Ba, podobno nie umieją w ogóle użyć hamulców bo wymyślono też system BAS który sam daje 100% siły hamulca przy gwałtownym tąpnięciu w pedał, niezależnie od siły nacisku.
Pierwsze generacje ABSu bez wątpienia były dla nie umiejących hamować, ani moja matka nie ma z tym problemu, ani nie miała go moja babka która zjeździła najpierw dwa 125p, a potem kilka Maluchów, a zimą jeździła nawet w górach.
Spróbujcie wprowadzić w poślizg samochód o masie powiedzmy Forda Mondeo na śliskim,
Na śliskim się łatwiej wyprowadza niż na suchym, bo z powodu mniejszej przyczepności reakcja samochodu jest wolniejsza. Mondeo podejrzewam jest łatwiej wyprowadzić niż Fiata Pandę który jest bardzo krótki i bardzo źle zbalansowany- nawet na śniegu po wychyleniu tyłu o więcej niż jakieś 10* samochód jest praktycznie nie do opanowania. Kiedyś poświęciłem dwie godziny na pustej pokrytej śniegiem z bandami śnieżnymi bo bokach i udało mi się go wyprowadzić tylko 2-3 razy, na co najmniej 60 prób, podczas gdy to samo ćwiczenie w Polonezie było banalnie proste ze względu na większą długość i równiejsze zbalansowanie - samochód w poślizgu zmienia kierunek jazdy dużo wolniej więc łatwo wymierzyć i skończyć kontrę, podczas gdy w króciutkim Fiacie kontra przeważenie jest albo za mała, albo za duża, albo za późno skończona (zwłaszcza to trzecie).
Na pewno ABS czy ESP to ogromne ułatwienia czy dla normalnego kierowcy czy gdy jeździ się w zmęczeniu setki km, nie zmienia to faktu że dawniej radzono sobie bez nich, a te wszystkie systemy tworzą fałszywe poczucie bezpieczeństwa i sprawiają że część ludzi jedzie ryzykownie i nieuważnie.
Wkrótce dojdzie do tego że będą się zdarzać wypadki z powodu awarii czujnika martwego pola, podczas gdy podstawową przyczyną takiego wypadku będzie brak mózgu.
Grzech, po co Ci GSI w Polonezie?
Usiłujecie udowodnić swoją tezę przez podciągnięcie rzeczy które do sprawy nie należą. Wtrysk ma oczywiste zalety względem gaźnika i Polonez jest dobrym przykładem tego że taki układ może działać bezawaryjnie przez dekady. My tu narzekamy na rzeczy które są umyślnie zaprojektowane tak żeby się zepsuć albo po prostu za tanio, albo na rzeczy których nie potrzebujemy i nie chcemy.
ma dac maksymalnie duzo sily na tyl,a nie bardzo malo - a ze w FWD tylna os podczas hamowania jest slabo dociazona to wartosc tej sily wzgledem przodu bedzie stosunkowo mala,
Tak zgadza się, i nie jest to sprzeczne z faktem że korektor ZMNIEJSZA ciśnienie w obwodzie tylnej osi żeby zapobiec obrotowi na skutek blokady tylnych kół. Przy tym spotyka się różne ustawienia korektora. W Pandzie korektor jest tak ustawiony że jeżeli średnio-mocnym hamowaniu skręcisz to samochód zarzuci tyłem, a mimo to przy sytuacji awaryjnej w hamowaniu na wprost zdarza mi się podbierać ręcznym na ostatnich metrach. Tak samo jeżeli jesteś w zakręcie i kopniesz hamulec to Panda poleci bokiem nawet jeżeli przedtem ryła lekko przodem. (No chyba że jedziemy na śniegu, na śniegu ten samochód bez użycia ręcznego nie skręca praktycznie w ogóle)
W Polonezie na Lucasie dla odmiany jednoczesne mocne hamowanie i skręcenie jest prawie nie możliwe, bo na hamulec w zakręcie auto reaguje ryciem przodu. W sumie dziwi mnie że w popularnym aucie miejskim hamulce zestrojono w sposób jakiego życzyłbym sobie w rajdówce, bo jest to dużo trudniejsza do opanowania reakcja niż w Polonezie na Lucasie, ale z tych dwóch ustawień, wolę to pierwsze. Pewnie we Fiacie woleli uzyskać krótszą drogę hamowania za cenę tego że pare Bianec się zabije waląc bokiem w przeszkodę... A nie, we Włoszech pewnie wersji bez ABSu nie było, więc zabijać się przy walnięciu bokiem miały Mariole.