Autor Wątek: Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu  (Przeczytany 16831 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #40 dnia: Marzec 11, 2010, 21:53:42 pm »

Grzesiu793

  • Gość
sześćdziesięcio letni pan Kazio z młotkiem jest większym fachowcem niż ASO wierzcie mi...

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #41 dnia: Marzec 11, 2010, 22:35:50 pm »

Offline hans

  • go hard or go home !
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 969
  • Płeć: Mężczyzna
    • ulep
Kolega pracował w ASO forda, jak mi opowiadał co tam sie dzieje to podziękowałem za ASO w zeszłym roku mój polonez był ostatni raz serwisowany. Po co mam płacić kupe pieniędzy za coś, co mogę zrobić sobie sam.
nie masz hebla w gazie?! To narazie!

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #42 dnia: Marzec 11, 2010, 22:48:53 pm »

Grzesiu793

  • Gość
W ASO nie ma co serwisować samochodu, chyba że ktoś chce być robiony w ch*ja i tracić kase... a za połowe tej kasy w normalnym warsztacie można by było zrobić więcej rzeczy i mieć gwarancje że to jest przyzwoicie zrobione... albo robić samemu jak ma sie o tym pojęcie...

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #43 dnia: Marzec 12, 2010, 04:24:07 am »

Offline Gandziorz

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 401
Cytat: "Grzesiu793"
sześćdziesięcio letni pan Kazio z młotkiem jest większym fachowcem niż ASO wierzcie mi...

Szczególnie ten młotek pomoże przy ECU, wtryskach common rally itp.

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #44 dnia: Marzec 12, 2010, 16:25:47 pm »

Offline banned

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6586
  • Płeć: Mężczyzna
Cytat: "Gandziorz"
Cytat: "Grzesiu793"
sześćdziesięcio letni pan Kazio z młotkiem jest większym fachowcem niż ASO wierzcie mi...

Szczególnie ten młotek pomoże przy ECU, wtryskach common rally itp.


Pan Heniu tym się nie musi zajmować.

Moje Ferrari było właśnie w ASO bo wrzucenie każdego biegu wymagało kilkukrotnego uderzenia pięścią i strasznie haczyło. W ASO FIAT powiedzieli że od kilku lat mają ten problem bo zmienił się poddostawca linek wybieraka- one są obecnie chińskie i zacierają się co kilka lat. Przy okazji zmieniono olej w skrzyni bo już dogorywał i niespodzianka: Od nowości lewarek chodził mięsiście, z lekkim oporem i lekko haczył na 5tkę. Teraz łazi precyzyjnie jakby był osadzony w prowadnicach i bez żadnego oporu. Biegi wchodzą same, nieomal wystarczy pstryknąć palcem żeby sam przeskakiwał z 3 na 4 i odwrotnie, żaden bieg nie haczy ,a na wstecznym jak się zębatki źle ustawią to mogę poczuć w jakiej są pozycji kiedy na siebie napierają. Teraz to jest zupełnie inna skrzynia biegów.

Przy rozmowie o skrzywionej końcówce drążka też powiedzieli coś ciekawego. Tak jak dawniej że nie mogą tego zamówić, tylko całą przekładnię ale także: "Ale lepiej będzie pojechać na szrot i to przywieźć to my zamontujemy do starej przekładni." Pozatym urwała mi się sprężynka stabilizująca filtr powietrza. Dali mi nową za darmo i udzielili rabatu 15% na resztę. Śladów testowania i kradzieży jak na razie nie zauważyłem.
Osiągi samochodów FSO fabrycznie mierzone z 5 osobami i 50kg bagażu na pokładzie.
Kupię części nadwozia Polonez Plus kolor 44E

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #45 dnia: Marzec 12, 2010, 17:12:13 pm »

Offline Grzech#1938

  • Klubowicz
  • Wiadomości: 4125
  • Płeć: Mężczyzna
    • GSI, GLI, GLE
"Pan Heniu z młotkiem" to jest jak dla mnie synonim wieloletniego rutyniarza, który każde auto popsuje... Do tego rodzaju należą kolesie, którzy jako jedyną metodę od i dokręcania śrub widzą młotek z przecinakiem, paska rozrządu nie zmieniają "bo jeszcze jest dobry", hamulce w dobrym stanie to są dla nich takie, których tłoczek się rusza przy waleniu młotkiem, a jedynym sposobem zdjęcia bębnów jest połamanie ich na kawałki... Tacy też montują do silnika z wtryskiem gaz na śrubkę, gdy posieją nakrętkę od alternatora, to nakręcają grubozwojową na cienkozwkojowy gwint, posiawszy zawleczkę zaspawują końcówkę, żeby się nie odkręcała, bezpieczniki zmieniają na mocniejsze, a np zepsutej klapce od schowka dorabiają skobelek na śrubce zamiast wymienić zamek...
Taki właśnie specjalista, który miał uporządkować wiązki pod deską w VW busie mojego kolegi po prostu je poobcinał bo: "były zbędne bo i tak wszystko działa" (o Webasto oczywiście nie pomyślał). Taki też pewnej pani z samowłączającym się klaksonem naprawił go umieszczając dodatkowy wyłącznik na desce - odtąd żeby zatrąbić należało go najpierw włączyć.  :mrgreen:  :lol:
Mój system to linux: https://www.opensuse.org/#Leap

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #46 dnia: Marzec 12, 2010, 17:55:05 pm »

Offline Gandziorz

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 401
Cytat: "Grzech#1938"
"Pan Heniu z młotkiem" to jest jak dla mnie synonim wieloletniego rutyniarza, który każde auto popsuje... Do tego rodzaju należą kolesie, którzy jako jedyną metodę od i dokręcania śrub widzą młotek z przecinakiem, paska rozrządu nie zmieniają "bo jeszcze jest dobry", hamulce w dobrym stanie to są dla nich takie, których tłoczek się rusza przy waleniu młotkiem, a jedynym sposobem zdjęcia bębnów jest połamanie ich na kawałki... Tacy też montują do silnika z wtryskiem gaz na śrubkę, gdy posieją nakrętkę od alternatora, to nakręcają grubozwojową na cienkozwkojowy gwint, posiawszy zawleczkę zaspawują końcówkę, żeby się nie odkręcała, bezpieczniki zmieniają na mocniejsze, a np zepsutej klapce od schowka dorabiają skobelek na śrubce zamiast wymienić zamek...
Taki właśnie specjalista, który miał uporządkować wiązki pod deską w VW busie mojego kolegi po prostu je poobcinał bo: "były zbędne bo i tak wszystko działa" (o Webasto oczywiście nie pomyślał). Taki też pewnej pani z samowłączającym się klaksonem naprawił go umieszczając dodatkowy wyłącznik na desce - odtąd żeby zatrąbić należało go najpierw włączyć.  :mrgreen:  :lol:

Jeżeli to prawda to śmiechu (nie) warte.

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #47 dnia: Marzec 12, 2010, 18:41:17 pm »

Offline Konrad

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Mężczyzna
Cytat: "Piotrek#1923"
Druga sytuacja. Auto nowe, przebieg poniżej 10km. Ładne, umyte, przygotowane do odbioru przez "szczęsliwego nabywce" aut z ubiegłego 2009roku :twisted: Po badaniu powłoki lakierniczej okazuje się, że było malowane. Badanie nastapiło po tym jak bezbarwny zaczal schodzic...
Przecież te auta nawet nie są jeszcze ubezpieczone :D Bywały przypadki, że ktoś kupił np. Citorena C4, po czym okazywało się, że nówka sztuka salonowa miała już malowany błotnik :)
FSO - trzy literki - miliard emocji :D

Polonez Atu '96 1.6 OHV/1.8 K16    01.2008 - 07.2014
Skoda Felicia '98 1.6 8V                  03.2014 - 08.2015
Mazda 626 '00 2.0 16V                   09.2015 - ?

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #48 dnia: Marzec 12, 2010, 18:49:28 pm »

200sx

  • Gość
Cytat: "Konrad#1927"
Cytat: "Piotrek#1923"
Druga sytuacja. Auto nowe, przebieg poniżej 10km. Ładne, umyte, przygotowane do odbioru przez "szczęsliwego nabywce" aut z ubiegłego 2009roku :twisted: Po badaniu powłoki lakierniczej okazuje się, że było malowane. Badanie nastapiło po tym jak bezbarwny zaczal schodzic...
Przecież te auta nawet nie są jeszcze ubezpieczone :D Bywały przypadki, że ktoś kupił np. Citorena C4, po czym okazywało się, że nówka sztuka salonowa miała już malowany błotnik :)
u mnie w okolicy,jest pewien salon Seata, i pare lat temu była głośna afera,ze salon po cichu sprowadza rozbitki z hiszpanii,remontują w warsztacie 20km od salonu (tam tez zakładają folie na fotele itd. generalnie warsztat b. dobry ale wspomne o tym pozniej) i auto tak trafiało jako NOWE do salonu.... oczywiscie nie były to auta po dachowaniach,tylko prawie nowe,obite itd....

a owy warsztat,ma tez ciekawą historie i opinie, pracuje aktualnie z gosciem który tam pracował,i co nieco mi opowiadał,np. jak to jezdzili najnowszą bmw 5er po polnych drogach,jak to w lakierni palili lacie daewoo tico,forda pume zwrócili na drutach bo tyle zostało z jazdy próbnej, nową bmw 6er uderzyli w sciane w lakierni bo jak to mowil "noga spadła z pedałów", błotniki,zderzaki ktore klient chciał miec WYMIENIONE na nowe, a nadające sie do wyklepania,były klepane i szpachlowane,bez namysłu czy to nowa 7 czy maluch....... całymi dniami mógłby to opowiadac  :D

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #49 dnia: Marzec 12, 2010, 18:50:02 pm »

Offline show

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 745
    • FSO 1500
Ja jeszcze ani razu nie bylem w zadnym warsztacie z moim poldkiem, raz tylko u kowala z klepaniem resorow, narazie radze sobie sam, jak walnie elektryka ,wtedy odwiedze bo sie nie za bardzo znam na tym :)

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #50 dnia: Marzec 12, 2010, 18:52:37 pm »

200sx

  • Gość
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C3583627 ten viper był robiony przez ten warsztat,nie miał lewego błotnika (laminat,połamany) ,połowy progu,drzwi,maski,lampy,zawias był W SUMIE jako tako caly  :mrgreen:

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #51 dnia: Marzec 12, 2010, 20:34:44 pm »

Offline Konrad

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 168
  • Płeć: Mężczyzna
Co do ASO, to kumpel pracuje w Skodzie w Łodzi. Mieli tam "świetnego" mechanika, młody gość. Miał wymienić olej w haldexie. Oczywiście, zamiast sprawdzić w książkach - mają do tego dostęp w internecie i na bieżąco mogą sprawdzić jak wykonać każdą czynność - stwierdził, że zrobi to z marszu, bo przecież co to wymienić olej... Widać 2 korki - no to chłopak na logikę wziął, że jeden spustowy, drugi wlewowy :D Tylko, że nie czytając instrukcji, nie wiedział, że są jeszcze dwa inne tylko pod pewną pokrywką :) Efekt był taki, że wylał olej z haldexa ale nalał drugi stan do przekładni :) Za 3 miesiące auto wróciło z pękniętym chyba dyferencjałem z tego co pamiętam jak mi mówił kolega :)
FSO - trzy literki - miliard emocji :D

Polonez Atu '96 1.6 OHV/1.8 K16    01.2008 - 07.2014
Skoda Felicia '98 1.6 8V                  03.2014 - 08.2015
Mazda 626 '00 2.0 16V                   09.2015 - ?

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #52 dnia: Marzec 12, 2010, 21:18:55 pm »

Grzesiu793

  • Gość
Wy sie tak sprzeczacie a wam mówię że mały warsztat jest lepszy od aso bo w małym warsztacie nie pozwolą dotknąć sie praktykantowi do samochodu żeby coś spie*dolił... jeżeli w ogóle ich przyjmują... A w ASO to praktykanci wykonują robote za mechaników i jak coś spie*dolą to mechanicy to zatuszują i właściciel takiego pojazdu nic nie wie bo mu kit na wciskają że ta część musiała być wymieniona a tej nie dało sie naprawić... proste

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #53 dnia: Marzec 12, 2010, 21:35:09 pm »

Offline Pio555

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 276
  • Płeć: Mężczyzna
  • RENAULT SCENIC 1,6 dci
Cytat: "Grzesiu793"
małym warsztacie nie pozwolą dotknąć sie praktykantowi do samochodu żeby coś spie*dolił... jeżeli w ogóle ich przyjmują...

Grzesiu793, młody jestes więc mało widziałeś-praktykant/uczeń to tania siła robocza za którą włascicielowi jeszcze pałacą-proponuje pojechac do jakieoś warsztatu i popatrzec co oni i jak robią

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #54 dnia: Marzec 12, 2010, 21:53:49 pm »

Grzesiu793

  • Gość
Byłem praktykantem i wiem co tam sie działo jak któryś cos spie*dolił to ukrywali to... Miałem praktyki w szmelcwagenie przez rok i rok wystarczył żeby zobaczyć co tam sie dzieje... A mój wujek ma warsztat i on nie dał by sie dotknąć młodemu do samochodu klienta...

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #55 dnia: Marzec 12, 2010, 22:24:34 pm »

Offline Pio555

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 276
  • Płeć: Mężczyzna
  • RENAULT SCENIC 1,6 dci
Cytat: "Grzesiu793"
A mój wujek ma warsztat i on nie dał by sie dotknąć młodemu do samochodu klienta...

ale większość dużych warsztatów z nadmiaru klientów daje robotę uczniom i praktykantką -potem są efekty

wszyscy tu piszą jakie ASO to jest złe a małe warsztaty "cacy" a ja śmiem twierdzić,że jest zupełnie odwrotnie
kto z was bierze rachunek w małym prywatnym warsztacie na drobną usługę??-podstawę do reklamacji jak coś spi##$%&*ą
pewnie nikt-bo jak soc to jest a mało zapłaciłem to tak mam a takich przypadków jest mnóstwo-błędy mechaników które wychodzą po czasie
mój przekład:
w PN padła uszczelka pod głowicą-sprawa normalna-wymiana planowanie po 1 dniu auto gotowe fajnie jeździ-zapłata bez rachunku bo to VAT itp żeby było taniej
po 5 tygodniach(fakt przejechałem 5 tyś km) to samo uszczelka kaput- drugi mechanik-diagnoza-krzywa głowica
-powrót do tamtego mechanika z reklamacja a gość mnie nie pamięta nie ma kwitów może szlifierz coś spaprał bo on nie robił tylko ludzie itp czyli jestem w czarnej du..e
Podsumowując-jedni i drudzy są siebie warci i ASO i pan Henio-zależy jak się trafi...

Ja jak na razie na ASO Skody i Opla w Radomiu nie mogę narzekać -wszystko robią w należytym porządku a nawet im się nieraz trafi drobna usługa "na koszt firmy"

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #56 dnia: Marzec 12, 2010, 22:36:19 pm »

Offline Sterciu

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 482
Coś z przed dwóch dni , znajomy pojechał na wymiane klocków do ASO Daewoo , przyjechal do nas do firmy i się pyta czy nie wiemy co to może być ze strasznie mu stukać zaczeło coś w aucie. Nie potrafił powiedziec skąd te stuki dochodzą. Wyszliśmy z biura do samochodu , ja patrze a tam szpilki powyrkęcane do połowy w kołach , w kazdym kole przynajmniej jedna prawie ścieta. Poprostu kół nie dokręcili  :lol: , zadzwonił do nich i powiedzial ze auta nie rusza z miejsca i mają go zabrac i to naprawić. Jak był u nas rano koło 9 i koło tej godziny dzwonił do nich to laweta z ASO przyjechala dopiero koło 16 po auto  :lol:. I próbowali mu jak dziś nam mówil wmówic ze to on sciągał kola i nie dokręcił i ze ostatni raz coś takiego na swoj koszt naprawiają :lol: . Dodam ze auto odebrał jak tylkoserwis otworzyli o 8 rano, przejechal miasto i koła mu prawie odpadły  :lol: . A oni twierdzili ze to on po nich je sciągal i nie dokręcił  :lol: .
Pozdrowionka ;)
Kiedyś był 125p oraz dwa Plusy - rover i ohv.

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #57 dnia: Marzec 12, 2010, 22:51:55 pm »

TooSlow

  • Gość
Odnośnie patrzenia mechanikom na ręce - tydzień temu wymieniałem olej w stacji obsługi NORAUTO. Postanowiłem, że tym razem nie będę brał z beczki od nich, a przywiozę swój. Tak też zrobiłem. Pan w obsłudze powiedział mi, że skoro przyjechałem nieumówiony, to muszę czekać godzinę. No to powiedziałem, że w takim razie przyjadę za godzinę. Okazało się, że za godzinę zrobią, ale kluczyki do auta chcą teraz. Nie kłóciłem się, że po godzinnym postoju samochodu to się oleju nie wymienia ( - 10 stopni było na zewnątrz), bo auto potrzebowałem na gwałt.
Pan: Olej ten sam co ostatnio?
Ja: Nie, przywiozłem swój.
Pan: Jaki? ( :!:  :!: )
Ja: Castrol Magnatec.
Pan: Oooo.. ( :!: )
Ja: To za godzinę zacznie się wymiana?
Pan: Tak, już to panu mówiłem (zniecierpliwionym głosem)

Poszedłem do Auchan, po 40 minutach wróciłem, na wszelki wypadek gdyby zaczęli prędzej, a tu auto przestawione. Wchodzę i okazuje się, że zdążyli olej wymienić.

Jaki morał tej historii? Nie ruszaj się z NORAUTO przy wymianie oleju, bo będziesz pokonywał kolejne 10 tysięcy kilometrów ze świadomością, że najprawdopodobniej sprezentowałeś jakiemuś mechanikowi 4 litry oleju do jego golfa. I nikt mnie qrwa nie przekona, że chcieli mi zrobić dobrze, skoro ostatnio wymiana opon w uzgodnionym wcześniej terminie zajęła im 1 godzinę i 20 minut (nie żartuję). Amen.

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #58 dnia: Marzec 12, 2010, 23:23:25 pm »

Grzesiu793

  • Gość
Takie rzeczy się zdarzają bo mechanicy robią przekręty... A wymienić opony to mogłeś sam... albo po prostu znajdź sobie inny warsztat, który nie będzie robił takich wałów...

Nieudolność ASO VS profesjonalizm małego warsztatu
« Odpowiedź #59 dnia: Marzec 12, 2010, 23:39:44 pm »

TooSlow

  • Gość
Wymienić opony samemu? Że niby jak je później np. wyważyć?