ja niestety musze wtracic swoje 3 grosze, bo juz troche nad tym spedzilem czasu i jest to jednoznaczne... tzn. jednak potrzebny jest emulator z tego wynika.
Od poczatku. Na zlot zrobiłem emulatorek, 4 przekazniki ktore rozwierały albo zwierały (przelaczaly na wtryskiwacze albo na "emualtor"). Jako opornik posluzyla cewka przekaznika 541. Ale to nie bylo za dobre bo opornosc tego z tego co pamietam byla w granicach 80 Ohm. A wiec pozniej zamiast tego zrobilem to co nizej:
Oryginalny emulator to był drut nawojowy nawinięty na karkasie o nominalnej rezystancji 16 omów
. Nawinałem, pomierzylem, wyszlo w granicach 16 ohmów, moze +-0,2 sie zdarzyło. I co? dupka... nadal to samo. Przelacze na lpg a on prycha, strzela, nie idzie w ogole. Zdarzylo sie ze strzelil w DOLOT ;/
przelaczanie gazu w kabinie mam takie 3 stopniowe, tzn Gaz - 0 - Benzyna. Gdy jest wlaczony gaz wtedy jest odcieta pompa paliwa, wtryskiwacze i właczony jest emulator. Gdy jest na polozeniu 0 to odcieta jest pompa paliwa, ale wtryskiwacze juz nie, i emulator jest WYLACZONY. Przez chwile zatem mam troche gazu w parowniku. I jesst taka sytuacja. jade na gazie, strzela, przerywa, itp, przelacze na 0 (wtedy chodza wtryskiwacze chwile na sucho) i na nich jest w porzadku. Konczy sie przerywanie itp. Czyli wniosek z tego taki ze musi byc emulator oryginalny... nie wiem jak Wam to działa :D cud.
I po co jest regulacja w ori emulatorach? Cytat: "Czas zwłoki załączania emulatora - 0...5 s (regulowane)".
aha i jeszcze jedno pytanko. Duzo jest roboty zeby zmienic parownik na elektroniczny? podcisnieniowy na zlomie ciezko dostac :D Co trzeba zmieniac? skad to bierze jakies impulsy albo co?