na razie stoi bo wciaz "ratuje" moje inne samochody (rover 600 - blacharka w zasadzie zrobiona- wymaga jeszcze tylko lakieru - czeka na wiosne, i jeszcze skoda pickup - rzezbienie od zera tylnych nadkoli wewnetrzych /przegnily gorne mocowania amortyzatorow i wszystko dookola, niestety brak reperaturek/). mam 3 samochody i wszystkie rdzewieja
tak poza tym nic sie z nimi nie dzieje na szczescie
mam nadzieje, ze jeszcze w tym roku uda mi sie znowu wziac za poloneza. beda swieta to troche bede mial wiecej czasu :D
ciagnie sie to tyle, bo pracuje od 8 do 18 w warsztacie i potem ciezko mi cokolwiek zrobic z powodu braku sil.
generalnie sam silnik bylby juz moze zlozony (przynajmniej dol) gdyby nie to ze, pierdziele sie z DOKLADNYM (do 1g, potem moze jeszcze mniej bede probowal :twisted: ) wywazaniem modyfikowanych (odchudzane, polerowane) korbowodow. kto probowal wywazyc korbowod na wadze (zwyklej elektronicznej), wie ze minimalne przesuniecie (punkt podparcia poza waga jest staly) zmienia wskazywana mase. na takiej wadze da sie to zrobic, tylko trzeba byc super dokladnym.