dzieciaku, jak ja zaczynałem swoją przygodę z motoryzacją to płyn niezamarzający był dostępny tylko za dolary! w zimie układ chłodzenia codziennie napełniało się wodą i spuszczało ją po zakończeniu jazdy. dlatego kranik w dużym fiacie dostępny bez schylania- dźwignia wystawała ponad głowicę. w każdym ówczesnym samochodzie był kranik i nikt nie uważał tego za zbędną fanaberię.
a dzisiaj 5L plynu zamarzajacego w -35*C kosztuje 25 cebulionow i nikt go do domu na noc nie nosi po spuszczeniu,
dzisiaj kran do spuszczania plynu jest fanaberia, chyba ze mieszkasz na Syberii, bo tam taki krany sa przydatne rowniez w zbiorniku paliwa i nie wiem, moze w misce olejowej,
chociaz miska olejowa to raczej powinna miec opcje rozpalania pod nia ogniska,
gdyby dzisiaj pospólstwo chcialo miec kraniki w blokach silnika to nadal byloby to zwykla fanaberia, ale producenci samochodow wprowadziliby taka opcje - tylko nie byloby zadnej dzwigni wystajacej nad glowice, tylko spuszczalbys sobie plyn smartfonem przez wifi,
zastanow sie, czy aby to taka motoryzacje walczyles
ja tam sie ciesze,ze w OHVce zostawili w bloku otwor gwintowany i wkrecili srube - gdybym mial potrzebe sciagniecia glowicy to sie przyda taki spust,
ale auto mam 17lat i jeszcze ani razu nie uzylem tego spustu,
w DFie mialem kranik i uzylem go kilka razy z roznych przyczyn, ale gdybym czul potrzebe posiadania go w PN to bym po prostu go przykrecil - i to wlasnie polecam kazdemu, kto ma taka potrzebe,
wlasciwie w dowolnym silniku mozna wywiercic otwor, nagwintowac i wkrecic kranik do spuszczania plynu - nie takie tuningi swiat widzial