Przepraszam,ale nie wiedziałem,czy zakładać nowy temat,czy podpiąć się do istniejących więc proszę o wyrozumiałość.Czekam na jakiekolwiek uwagi.Jako że nie dysponowałem aparatem kiedy to tworzyłem,to nie mogłem zrobić fotek 'na gorąco' a szkoda,bo byłby z tego fajny artykuł.No ale to powinno wystarczyć.Do zrobienia tego potrzebne nam 4 płyty kotwiczne tylne ze starego układu,4 zaciski lucas wraz z jarzmami,tarcze i klocki najlepiej też lucas :mrgreen: ale można zrobić na starym typie jak ja.Płyty kotwiczne tniemy na równe połówki i wstępnie spawamy,żeby nam się nie rozleciały przy dalszej 'obróbce' najlepiej mieć do tego celu jakąś 'matrycę'zapewniającą odpowiednie ułożenie obu części i chroniącą przed naprężeniem podczas spawania.Ja użyłem do tego celu zapasowego mostu.Następnie obcinamy trochę te 'uszy' do których przykręca się stare jarzma,ale tylko tyle,by uzyskać linię prostą tak jak tu:
następnie musimy wyrównać powierzchnię płyty,czyli ściąć tego 'garba'który nam się wytworzy na środku,ponieważ płyta nie ma jednakowego wymiaru na całej powierzchni.Tam gdzie dokręca się zacisk jest niższa,trzeba po prostu odciąć ten środek wokół otworu,bo zamiast tego dajemy blachę o odpowiedniej grubości,która ma wzmocnić całą płytę i ją 'ujednolicić' należy tak dobrać grubość blachy,żeby tarcza zachowała współosiowość.Ja dałem blachę 6mm,ale mierzyłem to na starych tarczach lucasa co nie jest miarodajne.W praktyce okazało się,że po założeniu tarcz starego układu które były toczone musiałem dorobić jeszcze dystans pod tarczę z blachy 3mm,ponieważ tarcza nie była na środku,tylko ocierała o jarzma.Dystans jest tu,a obok osłony błotne
przed dospawaniem blachy musimy najpierw wywiercić otwory do przykręcenia jarzm.W tym celu delikatnie szlifujemy kat jarzma w miejscu gdzie ma się stykać ze śrubami półosi tak jak tu
Od wewnętrznej strony jarzma też troszkę szlifujemy,chodzi o miejsce gdzie styka się z płytą kotwiczną,tam jest fabrycznie takie wyfrezowanie pod uszy przedniej płyty kotwicznej,trzeba to po prostu lekko 'liznąć'żeby była linia prosta bo to będzie tak przylegać do płyty
Następnie skręcamy płytę do mostu na wszystkie śruby dokładamy jarzma tak jak na 2 fotce i punktujemy znaki pod otwory według jarzma.Jarzmo ma przylegać równolegle do płyty i stykać się tak samo do wszystkich śrub.Odkręcamy i wiercimy.Gdy otwory są gotowe,to wkładamy płytę na półoś i wbijamy łożysko (tylko) dokręcamy do mostu zakładamy tarczę (koniecznie nową-unikniecie wtedy problemów w przyszłości,gdyż montaż używki może zafałszować wymiary) zakładamy jarzmo (wystarczy jedno bo jeśli wszystko jest równo,to po przeciwnej stronie powinno być tak samo) teraz wystarczy zmierzyć różnicę odległości tarczy od jarzma i od czoła półosi (ja robiłem to za pomocą podkładek wkładanych pomiędzy półoś a tarczę ,tylko że nie miałem ani tej blachy,ani nie zrównałem powierzchni płyty,bo kombinowałem trochę inaczej i dlatego wyszło tak jak wyszło,ale w końcu jestem pionierem) :mrgreen: Jeśli mamy już wymiary to możemy dociąć odpowiednią blachę taki prostokąt.Spawamy to wstępnie i wiercimy otwory w blasze według tych istniejących w sumie 8.Dopiero teraz dokręcamy do mostu lub naszej matrycy (co kto ma) i spawamy 'na trupa' ze wszystkich stron (ja pospawałem zwykłą elektryczną spawarką i zwykłą elektrodą) zaręczam że nic się nie urwie,bo trzymają jeszcze śruby.Jak ostygnie odkręcamy,zdejmujemy z półosi i możemy przystąpić do wycinania otworów w płytach.Jako że nie mam żadnego specjalistycznego sprzętu,w ruch znowu poszła spawarka :mrgreen: Po wypaleniu lub wycięciu otworów,możemy to zmontować i wygląda tak
Najważniejsze to dobrze dobrać grubość blachy bo inaczej ratunkiem będzie tylko dospawanie do tej blachy kawałka cieńszej (jeżeli będzie za cienka) albo dołożenie dystansu lub frezowanie (jeżeli będzie za gruba) Skręcamy wszystko do kupy,osłony błotne(jeżeli ktoś zakłada)wkładamy między jarzmo a płytę.Przy prawidłowym montażu podchodzą zarówno tarcze starego układu jak i lucas.Tu widać odległość starych tarcz
Zaznaczam od razu,że przy montażu starych tarcz konieczne jest lekkie przyszlifowanie klocków,gdyż wystają poza krawędź tarczy.Szlifujemy tu gdzie klocki stykają się z jarzmami aż zrówna się z tarczą (to pomysł dla tych,którzy wolą stare tarcze,one też będą hamować)
Żeby nie było że wciskam kit,to tu macie zdjęcia starej tarczy lucasa,jak widać pasuje idealnie.gdyż wymiary są takie jak z przodu i klocków piłować nie trzeba :roll:
Przed przeróbką trzeba się zdecydować który typ tarcz się założy gdyż o ile zewnętrznie wszystko pasuje,to nie jestem pewny czy 'głębokość'obu tarcz jest taka sama,bo może być różnica.Dokładnie tego nie sprawdzałem i dowiem się dopiero jak założę nowe lucasy,chociaż jak przymierzałem przednie tarcze to było git niemniej jednak warto zwrócić na to uwagę żeby nie było 'zonka' Tak to u mnie wygląda z felgą,jak widać wszystko się ładnie mieści
Jeśli o czymś zapomniałem to przepraszam,ale robiłem to kilka miesięcy temu i mogło mi coś umknąć.Na koniec proszę o nie usuwanie tego postu,nawet jeśli ktoś uważa to za bełkot,albo się komuś nie podoba bo włożyłem w to trochę wysiłku.Starałem się to przedstawić w miarę zrozumiale,anie jestem dziennikarzem z Top Gear albo z Auto Świata :mrgreen: Mam nadzieję że komuś się to przysłuży i pomoże w przeróbce gdyż ja nie miałem takiego komfortu i wiem jak to jest wymyślić coś samemu.Chętnie wysłucham uwag,zarówno pozytywnych jak i krytycznych.Pozdrawiam Mariusz vel Buźka