Autor Wątek: Zimny silnik, poczekać czy jechać?  (Przeczytany 25020 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #20 dnia: Październik 11, 2011, 20:12:21 pm »

kazko kk

  • Gość
Ale ile te LPG może ważyć 30-35kg to samo hak 20-25kg to jest ok.1230Kg no to gdzie te dodatkowe 220kg?

EDIT:Dokładna nazwa to FSO Polonez ATU (minus) 1996r MR-93 silnik 1588cm3 OHV
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2011, 20:15:27 pm wysłana przez kazko kk »

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #21 dnia: Październik 11, 2011, 20:51:59 pm »

piciek

  • Gość
Jak miałem rovera 1.4/1.6 czy teraz jeżdząc o'boschem nigdy nie czekałem nawet sekundy na ruszenie, wystawiam z garażu i od razu ruszam. Nie zauważyłem, by na ktorymkolwiek silniku było mniej mocy na zimnym albo gorzej ciągnał. Obecnego boscha po odpaleniu przegazowuję na 2k rpm i przełącza się na lpg, nie zauważyłem żeby pobierał olej (1L na 10.000km przy jeździe na samym LPG to chyba i tak za dobrze), komprechę ma wzorową, jedynie popychacze klepią przy mocniejszej przegazówce (no ale na castrolu to norma). Bosch jest w domu od nowości i jedyne co mu z silnikiem się stało to HGF w 2004r. po załozeniu instalacji gazowej, od tamtej pory nic nie bylo w nim robione. Więc z tym czekaniem wg mnie jest mit, nawet instrukcja dodana do poloneza mówi, żeby ruszyć najszybciej, jak to tylko możliwe. A w zimę najpierw skrobię szyby, później odpalam - czyli mam zaufanie do leopolda, że pojedzie: D W tej chwili bosch ma przejechane prawie 180tys, 175 wg GPSu osiągnął na prostej, więc jazda na zimnym mu nie jest straszna... btw. trzymając na wolnych obrotach przez te pare minut opierdzieliłby tyle benzyny, ze po roku takich praktyk można zarobić na nowy silnik.

1150kg ma w dowodzie pralka Boscha, 1120 miałem w dowodzie w GTI.

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #22 dnia: Październik 11, 2011, 20:55:05 pm »

Offline Stingerek

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 6140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Caro 1.4
    • http://www.thg.pl
Wsiadasz, odpalasz, wsiadasz, obmiatasz z autka śnieg i szron, drapiesz szyby, wsiadasz , i normalnie jedziesz. Podczas jazdy nagrzewa się szybciej. Co nie znaczy że należy od razu ruszać, minuta czy dwie już wystarczy.

Gdzieś głęboko pod Moimi i Twoimi powiekami, tam gdzie czarów jest miasteczko spotkasz mnie...

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #23 dnia: Październik 11, 2011, 21:01:32 pm »

piciek

  • Gość
minuta czy dwie już wystarczy.
tylko po co marnować czas i pieniądze, skoro efektu jakiegoś super ekstra nie ma? Placebo, jak z magnetyzerem.

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #24 dnia: Październik 11, 2011, 21:06:14 pm »

Offline Multec

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3764
  • Płeć: Mężczyzna
    • E46 325Ci | ROVER 45 1.8 | C+ 98 | Caro 1996 1.6 16V
Cytuj (zaznaczone)
(zaznaczę zarazem, że Polonezy zupełnie nie nadają się do "deptania" nawet - a może - przede wszystkim te z silnikiem K-16 Rovera). I już.

Co potwierdził Rudolf w swoim 1,4.
To po cholerę FSO wsadzało do Poloneza silnik Rovera ? Nawet na prospekcie było "Silnik Rovera polecamy tym, którzy nie lubią tracić czasu".  :P :P

Przepraszam za OT.
« Ostatnia zmiana: Październik 11, 2011, 21:09:07 pm wysłana przez Multec »
"JAZDA PRÓBNA" c.d nastąpi...

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #25 dnia: Październik 12, 2011, 15:50:40 pm »

Offline Maurer

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 1410
  • Płeć: Mężczyzna
    • Polonez Caro 1,6 GLI '96 LPG
Odpalasz silnik na wciśniętym sprzęgle. Gdy zaskoczy, powoli puszczasz sprzęgło, żeby silnik dostał lekkie obciążenie od kręcenia wałkiem głównym i pośrednim w zupie z oleju w skrzyni, ale bez obciążenia jazdą. Dajesz tak silnikowi popracować z minutę, żeby olej nabity ciśnieniem pompy wszedł we wszystkie magistrale olejowe. Następnie dajesz mu popracować z drugą minutę, żeby tłoki powoli nabrały temperatury i zaczęły się wyprężać bez obciążania ich niczym innym, jak pracą samego silnika na biegu jałowym (suma = dwie minuty - około). Potem wrzucasz jedynkę i ruszasz samochodem, jak najmniej naciskając na gaz (zimny silnik "podciąga" obroty, tak więc operowanie gazem będzie w zasadzie niepotrzebne). Powoli ruszasz, delikatnie, wrzucasz drugi bieg. Dajesz tak jechać samochodowi paręset metrów. Tłoki powoli dostają obciążenia mechanicznego i rozgrzewają się od tarcia o cylindry, ale przy niewielkiej prędkości obrotowej silnika. Jedziesz tak i wrzucasz trzeci bieg (mija już około piąta minuta). Nie włączasz grzania, żeby nie odbierać cennego ciepła cieczy chłodzącej, która w tym etapie pracy silnika jest mu szkodliwa z racji swej zbyt małej temperatury. Jedziesz dalej, na "początku" trzeciego biegu, starając się utrzymywać obroty silnika na poziomie 2000 rpm (rover - 2500). Robisz tak powoli jazdę (będzie jakieś 40 km/h) i przejeżdzasz tak po uliczkach z kilometr. Gdy wskaźnik temperatury (o ile jeszcze działa, a sam termostat, pompa wody, obieg cieczy, itd.. jest jeszcze OK), rusza do ok. 70 stopni, możesz wrzucić IV bieg, ale i tak nie ciśniesz pedału gazu, a jedynie pozwalasz silnikowi pracować z niewielką prędkością obrotową (do 2500 rpm). I tak jedziesz, zanim się on nie rozgrzeje do 90 stopni - temp. nominalnej pracy). Wtedy dopiero możesz jechać, ale i tak nie ciśniesz pedału gazu - bo ciecz chłodząca się niby rozgrzała - ale olej - jeszcze do końca nie. Dopiero po przejechaniu paru km (bez nadmiernego naciskania na gaz), olej się rozgrzewa jak trzeba. I dopiero wtedy  można dociskać w pedał gazu (zaznaczę zarazem, że Polonezy zupełnie nie nadają się do "deptania" nawet - a może - przede wszystkim te z silnikiem K-16 Rovera). I już.

W połowie tej procedury już pod pracą jestem:) odpalam i jade, chyba ze trzeba odsniezyc, albo zetrzec pare z szyb, to te kilka chwil pochodzi, zeby nie bylo zonka ze odsniezysz cale auto i sie ogarniesz ze aku padl:)

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #26 dnia: Październik 12, 2011, 18:22:00 pm »

Offline Mardas#1946

  • Witajcie !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  • Klubowicz
  • Wiadomości: 785
  • Płeć: Mężczyzna
    • ATU + GSI 1,6,2000 r. LPG-AL 700,70U,klimatyzacja Fab. kontrolka AFR
Odpalasz silnik na wciśniętym sprzęgle. Gdy zaskoczy, powoli puszczasz sprzęgło, żeby silnik dostał lekkie obciążenie od kręcenia wałkiem głównym i pośrednim w zupie z oleju w skrzyni, ale bez obciążenia jazdą. Dajesz tak silnikowi popracować z minutę, żeby olej nabity ciśnieniem pompy wszedł we wszystkie magistrale olejowe. Następnie dajesz mu popracować z drugą minutę, żeby tłoki powoli nabrały temperatury i zaczęły się wyprężać bez obciążania ich niczym innym, jak pracą samego silnika na biegu jałowym (suma = dwie minuty - około). Potem wrzucasz jedynkę i ruszasz samochodem, jak najmniej naciskając na gaz (zimny silnik "podciąga" obroty, tak więc operowanie gazem będzie w zasadzie niepotrzebne). Powoli ruszasz, delikatnie, wrzucasz drugi bieg. Dajesz tak jechać samochodowi paręset metrów. Tłoki powoli dostają obciążenia mechanicznego i rozgrzewają się od tarcia o cylindry, ale przy niewielkiej prędkości obrotowej silnika. Jedziesz tak i wrzucasz trzeci bieg (mija już około piąta minuta). Nie włączasz grzania, żeby nie odbierać cennego ciepła cieczy chłodzącej, która w tym etapie pracy silnika jest mu szkodliwa z racji swej zbyt małej temperatury. Jedziesz dalej, na "początku" trzeciego biegu, starając się utrzymywać obroty silnika na poziomie 2000 rpm (rover - 2500). Robisz tak powoli jazdę (będzie jakieś 40 km/h) i przejeżdzasz tak po uliczkach z kilometr. Gdy wskaźnik temperatury (o ile jeszcze działa, a sam termostat, pompa wody, obieg cieczy, itd.. jest jeszcze OK), rusza do ok. 70 stopni, możesz wrzucić IV bieg, ale i tak nie ciśniesz pedału gazu, a jedynie pozwalasz silnikowi pracować z niewielką prędkością obrotową (do 2500 rpm). I tak jedziesz, zanim się on nie rozgrzeje do 90 stopni - temp. nominalnej pracy). Wtedy dopiero możesz jechać, ale i tak nie ciśniesz pedału gazu - bo ciecz chłodząca się niby rozgrzała - ale olej - jeszcze do końca nie. Dopiero po przejechaniu paru km (bez nadmiernego naciskania na gaz), olej się rozgrzewa jak trzeba. I dopiero wtedy  można dociskać w pedał gazu (zaznaczę zarazem, że Polonezy zupełnie nie nadają się do "deptania" nawet - a może - przede wszystkim te z silnikiem K-16 Rovera). I już.


W połowie tej procedury już pod pracą jestem:) odpalam i jade, chyba ze trzeba odsnieżyc, albo zetrzec pare z szyb, to te kilka chwil pochodzi, zeby nie bylo zonka ze odsniezysz cale auto i sie ogarniesz ze aku padl:)
U mnie podobnie.Dystans do pracy mam ledwie `4km,więc gdybym chciał tą procedurą jeździć,to bym się spóźniał do pracy. Chociaż nie mówię,dla tych co mają do przejazdu co najmniej 10 km to można stosować.W zimie zawsze , najpierw uruchamiam silnik,odśnieżam,skrobię szyby,i róznie to trwa raz 2 min,raz 5,innym razem więcej.Przez ten czas silnik dostatecznie się nagrzeje,i smarowanie też jest optymalne,tym bardziej że jeżdżę na olejach syntetycznych o małej lepkości,więc olej błyskawicznie jest dostarczany do kanałów olejowych,i podzespołów silnika,zapewniając dobre smarowanie.Po wykonaniu już tych wstępnych czynności normalnie jadę.Ta metoda ma jeszcze jedną zaletę,,że, jak ktoś ma inst.gazową, to szybciej się nagrzewa reduktor,niż podczas jazdy [pęd zimnego powietrza go chłodzi ],i w ten sposób szybciej następuje przejście na LPG .Oczywiście jak ktoś ma automatyczne przełączanie z Pb, na LPG.
« Ostatnia zmiana: Październik 12, 2011, 18:25:11 pm wysłana przez Mardas#1946 »
Mardas- Jimi wiecznie żywy !!!!!!!!!!!! ,a moje ATU nie do zdarcia !!!!!!


http://www.polskajazda.pl/Samochody/FSO/Polonez_ATU/108123

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 12, 2011, 21:38:36 pm »

Offline utek

  • utek#1915
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3692
  • Płeć: Mężczyzna
  • kujawiak
Można rozpalić też ognisko pod silnikiem, ale trzeba mieć szczelne układy paliwowe. W przypadku plusa, zdjąć osłonę silnika. ;>

Polecam również webasto w w wersji z podgrzewaniem płynu.

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #28 dnia: Październik 19, 2011, 17:08:03 pm »

Offline Pawel1989

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 148
  • Płeć: Mężczyzna
Ja ogólnie jestem też za tym aby silniczek trochę pochodził i olej wszędzie dotarł. Jeśli jadę do pracy to odpalam samochodzik, otwieram bramę wyjeżdżam na podjazd, poldasa nie gaszę (chodzi na jałowym) zamykam bramę i powoli ruszam. W pierwszych metrach z delikatnym obchodzeniem się pedałem gazu.  W takich warunkach jesienno zimowych przez pierwsze 3-5km nie pałuję silnika, spokojna jazda (zmiana biegów przy 1600 - 2000obr, taka "dziadkowa" jazda ,ale mi odpowiada  :]) póżniej również spokojna jazda bez butowania ale w ramach ekonomicznej jazdy .
Przy odpalaniu można dodać lekko gazu aby paliwo szybciej dostało się do silnika. A przy silnych mrozach przepompować parę razy paliwo naciskając na pedał gazu ale tak aby go nie zalać. Takie jest moje zdanie. :d

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #29 dnia: Październik 19, 2011, 17:31:16 pm »

Offline Multec

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3764
  • Płeć: Mężczyzna
    • E46 325Ci | ROVER 45 1.8 | C+ 98 | Caro 1996 1.6 16V
Zmiana przy 1600-2000obr jest strasznie zdrowa dla panewek, szczególnie na zimno... We wtryskowcu jak nie odpala bez gazu, to szukałbym przyczyny, a nie dodawał gazu.
Nic się szybciej nie dostaje jak dodajesz gazu. Co zasila układ we wtrysku ? Elektryczna pompa paliwa, więc co Ci da pompowanie gazem?
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2011, 17:33:49 pm wysłana przez Multec »
"JAZDA PRÓBNA" c.d nastąpi...

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #30 dnia: Październik 19, 2011, 17:44:36 pm »

Offline Tailgunner

  • Tarnów
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 320
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO 125p
    • polskifiat.jazda.pl
we wtryskowcu ruch pedałem też powoduje wzbogacenie mieszanki, podobnie jak i pompka w gaźniku

zmiana biegów przy 1.5 tys obrotów na zimnym silniku to jakiś absurd, chyba że chodzi oczywiście o redukcje :)

no i silnika nie odpala sie na wciśniętym sprzęgle, zwłaszcza po długim postoju kiedy ciśnienie oleju już dawno zdążyło zniknąć
polskifiat.jazda.pl

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #31 dnia: Październik 19, 2011, 18:40:59 pm »

Offline maciejowski

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 2979
  • Płeć: Mężczyzna
    • 125p '75 | 125p '78 | 125p '80 | 125p '90 | 126p '78 | caro '96 x2 |
no i silnika nie odpala sie na wciśniętym sprzęgle, zwłaszcza po długim postoju kiedy ciśnienie oleju już dawno zdążyło zniknąć
dlaczego? zawsze to minimalnie mniejsze obciążenie.
Cytat: KGB
wtedy moze okazac sie ,ze pelno Nm ,a jakoby zadnego nie bylo - jedna malutka przekladnia ,tak wiele ubylo ...

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 19, 2011, 19:01:24 pm »

Offline Rafał

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5735
  • Płeć: Mężczyzna
    • Renault Laguna I phII 1.9 dTi RXE+
nie pałuję silnika, spokojna jazda (zmiana biegów przy 1600 - 2000obr,
Tak właśnie pałujesz silnik, bo nie jest mu lekko jechać. Dużo zdrowiej mu będzie jak będziesz zmieniał biegi przy 3000obr.
no i silnika nie odpala sie na wciśniętym sprzęgle, zwłaszcza po długim postoju kiedy ciśnienie oleju już dawno zdążyło zniknąć
Tym mnie zaciekawiłeś. Z jakiego powodu ? I jaka różnica czy wciśnięte sprzęgło czy też skrzynia na luzie ?
Były: Caro: 1.6 GLI Bosch, 1.4 GLI 16V, 1.4 GTI 16V, 1.6 GTI 16V, 1.6 GTC 16V 1997; Atu: 1.6 GLI Bosch 1997, Peugeot 106 1.0 Itinea 1997
Jest: Renault Laguna I phII 1.9 dTi 1999 RXE+

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #33 dnia: Październik 19, 2011, 19:50:26 pm »

Offline Pawel1989

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 148
  • Płeć: Mężczyzna
Wiem, ale mi chodzi o zmianę biegów na takich obrotach 1600 -2000 w pierwszej fazie jazdy jakieś 3km - 5km tak jak pisałem a potem to "ekonomiczna" jazda (zmiana biegów i utrzymywanie obrotów w zielonym zakresie).
We wtryskowcu jak nie odpala bez gazu, to szukałbym przyczyny, a nie dodawał gazu
Ja podałem tylko taką myśl a czy ktoś ją wykorzysta to inna sprawa (zawsze komuś mogą przydać się informacje jakby miał problem z odpaleniem tak jak pisałeś)
Każdy ma inną technikę jazdy  :] ja tylko chciałem podzielić się moim zdaniem i obserwacjami.
« Ostatnia zmiana: Październik 19, 2011, 19:56:26 pm wysłana przez Pawel1989 »

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #34 dnia: Październik 19, 2011, 19:54:55 pm »

Offline Multec

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3764
  • Płeć: Mężczyzna
    • E46 325Ci | ROVER 45 1.8 | C+ 98 | Caro 1996 1.6 16V
Co i tak jest błędem, bo rżniesz silnik na obrotach, na których on nie ma siły jechać, na totalnie zimnym silniku. Spokojnie kręć do 2,8-3k rpm.
"JAZDA PRÓBNA" c.d nastąpi...

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #35 dnia: Październik 19, 2011, 20:01:44 pm »

Offline Pawel1989

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 148
  • Płeć: Mężczyzna
Tylko tak od razu po ruszeniu, trochę się boję, no ale spróbuję i zobaczę jak będzie wtedy chodził. Ale wielkie dzięki za przydatne info.

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #36 dnia: Październik 19, 2011, 20:05:42 pm »

Offline Rafał

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 5735
  • Płeć: Mężczyzna
    • Renault Laguna I phII 1.9 dTi RXE+
Pawel1989, masz OHVke czy Rovera ? OHVke to od startu na mrozie pałowałem do czerwonego pola i jedyne co ją unieruchomiło to hydropopyhacz któryś, a tak to silnik pancerny :D a Rovera, fakt, pałować nie można, ale kręcenie silnika nawet zimnego, do 3tys to nie jest pałowanie tylko normalna jazda ;)
Były: Caro: 1.6 GLI Bosch, 1.4 GLI 16V, 1.4 GTI 16V, 1.6 GTI 16V, 1.6 GTC 16V 1997; Atu: 1.6 GLI Bosch 1997, Peugeot 106 1.0 Itinea 1997
Jest: Renault Laguna I phII 1.9 dTi 1999 RXE+

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #37 dnia: Październik 19, 2011, 20:11:37 pm »

Offline Multec

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 3764
  • Płeć: Mężczyzna
    • E46 325Ci | ROVER 45 1.8 | C+ 98 | Caro 1996 1.6 16V
Czego się boisz ? Nawet Rover, który nie powinien być wkręcany na zimno z racji konstrukcji, ma umownie bezpieczną granicę do 3tyś rpm i nic się nie dzieje, to OHVce nic nie będzie...
"JAZDA PRÓBNA" c.d nastąpi...

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #38 dnia: Październik 19, 2011, 20:20:00 pm »

Offline Pawel1989

  • Sympatyk
  • Wiadomości: 148
  • Płeć: Mężczyzna
Ja mam OHV-kę. No to muszę przestawić się na inną technikę jazdy bardziej "żwawą", taką jaką mi poradziliście.

Odp: Zimny silnik, poczekać czy jechać?
« Odpowiedź #39 dnia: Październik 19, 2011, 21:13:21 pm »

Offline Tailgunner

  • Tarnów
  • Sympatyk
  • Wiadomości: 320
  • Płeć: Mężczyzna
    • FSO 125p
    • polskifiat.jazda.pl
Tym mnie zaciekawiłeś. Z jakiego powodu ? I jaka różnica czy wciśnięte sprzęgło czy też skrzynia na luzie ?

no co, budowa silnika sie kłania :)

przecież jak naciskasz sprzęgło to wywierasz nacisk (i to niemały) na cały wał. Osiowo wał ustalają półpierścienie które nie mając smarowania dostają po dupie. Od tego powstaje nadmierny luz osiowy wału.

przykładowo mam rozebrane 1.8dohc w którym mimo że panewki są w super stanie to cały wał lata w przód i w tył, więc nie widze innej przyczyny niż kręcenie rozrusznikiem na sprzęgle
polskifiat.jazda.pl