A ja zalałem dziś za 120zł, odwiedziłem akademik do którego zostałem przydzielony, wróciłem. Łącznie niemal 250km a spalanie liczone "na oko" ok. 6,5l - skubaniec po 1,5 tygodnia postoju mnie zaskoczył.

A warto dodać, że nawet nie starałem się jeździć ekonomicznie. :D
Dolałem płynu do spryskiwaczy w aucie i przetestowałem spryskiwacze reflektorów które leżą jeszcze w garażu- jest moc... :D
A i wziąłem się za renowację grilla z halogenami, jeśli efekt będzie zadowalający to pójdzie do ludzi.
