Bardzo długa walka z Truckiem zakończona sukcesem. W planach na weekend miałem:
-wymontować silnik i skrzynie
-zabezpieczenie antykorozyjne podłużnic i tunelu
-wygłuszenie ściany grodziowej
-montaż wspomagania
-montaż nowego "innego" silnika i skrzyni
Do tego po ładnych kilkunastu godzinach walki doszedł ponowny demontaż świeżutko zmontowanego silnika
Okazało się, że "nowy" motor nie bardzo chce pracować. Kłopoty z odpalaniem, mocne dymienie, nierówna praca - a o dziwo sam go demontowałem ok 1,5 roku temu i był w pełni sprawny... Stwierdziłem, że usterki są zbyt poważne żeby brać się za szybką naprawę, tym bardziej, że daleki byłem od jakiegokolwiek tropu diagnozy.
Dlatego wyjąłem motor, przepiąłem zestaw od wspomy na stary słupek i wsadziłem spowtorem. Szkoda, że nie udało mi się przemontować wakupompy, bo chciałem się pozbyć niepotrzebnego paska z tyłu silnika, do tego ta stara wydaje mi się być kulawa. Oprócz tego zauważyłem dużo różnic między XUDami z różnych lat. Jeden egzeplarz prawdopodobnie z 1993 roku, drugi z 1999. No i ile części trzeba wymienić aby założyć wspomaganie, wbrew pozorom więcej niż w OHV czy roverze... Mam jakieś fotki z etapów montażu, może się pokuszę o artykUł
Mimo wszystko dobrze było znowu usłyszeć ten miły klekot na koniec dnia