Z autami ostatnio nie robię prawie nic. Ogarniam dużo innych aspektów życia i np Polonez stał niejeżdżony w garażu tak długo, że musiałem naładować akumulator bo rozładował się od stania... Nie mam po prostu czasu, w tym sezonie zrobiłem nim nieco ponad 2tyś km raptem...
w Punto zmieniłem olej, i od 3 miesięcy zbieram się na odstawienie go do gazownika, tylko nigdy nie jest mi po drodze. Instalacje firmy Tartarini obsługuje w Łodzi kilka warsztatów, z czego wszystkie mam daleko / nie po drodze, jeden jest w centrum gdzie staram się nigdy nie pchać bo zawsze korki... A w ogóle, nie chwaliłem się tutaj, ale od lutego moim dupowozem jest Fiat Punto Evo 1.4 8V z instalacją LPG.
Nawiasem mówiąc, co do ostatnich dyskusji o zarobkach, sprawach zawodowych itp... Moim zdaniem po prostu w Polsce za dużo osób kończy studia, bo jest owczy pęd na to. Ode mnie z liceum prawie każdy poszedł na studia. Mamy rynek pracy przeładowany magistrami, z drugiej strony od lat mamy deficyt fachowców i zawodów technicznych...
Piszę to jako absolwent dwóch kierunków studiów, z czego z obu mam magistra. Nie żałuję, że poszedłem na studia bo rozwinąłem się jako człowiek, ale jak ktoś idzie na studia z zamysłem, że po dzięki studiom będzie miał lepszą pracę i lepszą kasę to może się przeliczyć...
Ostatecznie, po skończeniu studiów szukałem trochę swojej drogi w życiu. Obecnie jestem motorniczym w MPK Łódź

Z pracy jestem zadowolony, bo... ją lubię. Generalnie lubienie swojej pracy uważam za bardzo ważne dla higieny psychicznej. Olałem wszystkie rzeczy które mógłbym robić pod kątem studiów które kończyłem, bo od pracy papierkowej i siedzenia za biurkiem / komputerem chce mi się rzygać. Teraz mam ciekawą pracę, która mnie cieszy. W większość dni idę do pracy z uśmiechem na twarzy i tak też z niej wychodzę. Zarabiam więcej niż 80% moich znajomych ze studiów którzy siedzą w korpo ( choć i tak uważam, że moje zarobki są nieadekwatne do odpowiedzialności jaką mam w pracy i trudów jakie ponoszę ) Do tego odpada mi coś takiego jak wyścig szczurów i tego typu klimaty

Ale to dochodzi to o czym pisał banned niedawno. Ludzie wolą ,,bardziej prestiżową" pracę mimo, że jest gorzej płatna. Kilku znajomym proponowałem, żeby przyszli do mnie do pracy, nikt nie chciał. U nas brakuje ludzi cały czas... W korpo które płacą na początek poniżej 2tyś na rękę ciągle Ci ludzie do pracy się znajdują. Nie kumam tego i w sumie nawet nie chce, bo nie ma takiego przepisu, żeby wszyscy musieli wszystko rozumieć
