Zaczynam się gubić. Czyli teraz masz inny licznik i działa ok, tylko ciut za dużą prędkość pokazuje? A stary umarł na amen? To zrób jak mówię, zostaw górę ze starego, a z nowego daj sam dół, czyli tą część, gdzie się linkę doczepia. To nie jest skomplikowane, odkręcasz dwa wkręty i przekładasz, tylko trzeba zwrócić uwagę na oba wałki napędu przebiegów, żeby siedziały na swoim miejscu.
wyciągasz wskazówkę, przekładasz niżej (najczęściej na zero), i pokazuje dobrze
Można i tak, ale najlepiej złapać kombinerkami za oś wskazówki pod tarczą i po prostu przekręcić delikatnie wskazówkę do dołu. To jest mniej inwazyjne, bo z wyciąganiem wskazówki, różnie bywa. Ja się tyle z tymi licznikami (różnymi) bawiłem, że już opatentowałem, co i jak. Przez lata nagromadziłem całą kupę tego w domu i teraz niema co z tym zrobić, bo nikomu to niepotrzebne.
Akurat liczniki w minusach sa o tyle dobre, że nie posiadają tego "broka" spoczynkowego i są tak ustawione, ze wskazówka po prostu dochodzi do zera i tak zostaje, a liczniki z tym brokiem, to już nie takie halo, bo tam sprężyna jest mocniejsza i ciągnie wskazówkę mocno do dołu. Po wyciągnięciu wskazówki, można się nieźle zdziwić, kiedy później po włożeniu jej na miejsce, licznik zacznie potężnie zaniżać. Jak mówię, zjadłem na tym zęby. Kilka lat temu, tak właśnie załatwił się tu jeden kolega z forum, który zapragnął białych tarcz wskaźników w polonezie. Powyciągał wskazówki i się okazało, że "punkt podparcia" wskazówek, to nie tylko punkt podparcia, ale i ogranicznik wychylenia do dołu. Po włożeniu wskazówek, wskaźniki pokazywały całkowite głupoty. Dla wymiany tarcz, to najlepiej je po prostu przeciąć od dołu i tak samo zrobić z nowymi i je wsunąć delikatnie, lub jakimś sposobem poznaczyć sobie położenie mechanizmu wychylenia wskazówki. Ja, jak się bawiłem z licznikami, to po prostu ustawiałem sobie wskazanie np. na 20 km/h i od spodu znaczyłem korektorem położenie tego krążka na osi wskazówki względem obudowy i zawsze było dobrze. Oczywiście, jak piszesz, polonezowy prędkościomierz bez podparcia wskazówki, takiego problemu nie posiada. Ciekawe jak plusowe liczniki z ostatniego wypustu, bo one podparcie miały.
Ale się rozpisałem. Może to kogoś zainteresuje.
O, widzę, że w międzyczasie pojawił się następny komentarz.
Czasem pada magnes i nic nie zrobisz, tylko wymiana na inny. Miałem taki przypadek w minusie że im szybciej się jechało tym bardziej zawyżał. Przy 140 według nawigacji wskazówka opierała się o koniec skali grubo za 200km/h , przebieg nabijał poprawnie.
Czy magnes, to nie wiem, ale jak sprężyna osłabnie, to potrafi właśnie wskazówkę porywać ostro do góry, bo ma ona mniejszy opór. Sprężyna pełni rolę hamulca i jednocześnie ściąga wskazówkę do dołu.
W licznikach w ciągnikach np. c-360, oś wskazówki przechodząca przez tą taką plastikową belkę ustalającą jej centrowanie, jest smarowana jakimś "mazidłem" które dodatkowo zapobiega jej podskakiwaniu i jest też dodatkowym hamulcem, bo bez tego, wskazówka sobie tak samo idzie ostro do góry i majda ja poje*ana, nie wskazując stałej wartości. Do spółki ze sprężyną, robi to cała robotę. Nie pamiętam juz, czy w polonezie też jest to zastosowane.