Aktualne ceny paliw - czyli co tam słychać na CPN-ie

[utek]

Co do LPG to powinien być zakaz montażu osobom które do tej pory nie korzystały. Przecież gaz niszczy silniki;)

[mareks#1181]

A nie tak  dawno temu bo  około 1990 roku benzynka po około 1,90 zł , a lpg około 0,65 zł. I komu to przeszkadzało.

[mp79]

Trzeba będzie przewietrzyć graciarnię i odkurzyć prototyp gazogeneratora, który dekadę temu zacząłem pomału klecić.
Drewna mi raczej nie zabraknie...

[Czaroo#1879]

Dziś On 7.58 w Wyszkowie

[Bocian_s#313]

W dojczlandzie też już pisali, że ponad dwa ojro za litr.

[mp79]

Ja dzisiaj pod wieczór ON na jednej stacji widziałem już po 8,50. Obstawiam, że jutro już nie zobaczę 95 z ceną poniżej 7.

[Buźka]

Drewna mi raczej nie zabraknie...

No, ja właśnie od jesieni systematycznie gromadzę, na ile mi zdrowie pozwala, bo na tych przeciągach, to nie za bardzo powinienem pracować, ze względu na nerkę, ale ile się daje, to robię. Węgiel jest u mnie na chwilę obecną po 1600, więc raczej w tym roku nie skorzystam. W zeszłym roku kupiłem dwie tony, bo drewna nie miałem, bo choroba nie pozwoliła za bardzo robić, ale teraz to sobie nagromadzę drzewa, a węgla dokupię tak z pół tonki, na duże mrozy. Jest trochę roboty przy tym, ale zawsze to taniej, a ja lubię przy tym robić. Trzeba się ratować, bo ciężkie czasy idą. Ciekawe, czy rzeczywiście zabronią palić drewnem i węglem? U mnie w świętokrzyskim do chyba lipca przyszłego roku wolno użytkować piece poniżej 3 klasy, a potem niby obowiązkowa wymiana na piątą klasę, ale kto mi na to da? Nikogo to nie obchodzi, a swój piec kupiłem 5 lat temu i mam go wywalić? Albo to wszystko pierdolnie albo naprawdę ludzie już nie wytrzymają, bo ile można? Teraz dopiero się zacznie, jak trzeba będzie "braci ze wschodu wyżywić". Szkoda gadać.
A w temacie paliw, to właśnie przed chwilą czytałem, że te 8 pln, to będziemy mieć już niedługo,a nie dopiero na przełomie marca/kwietnia, bo orlen  podniósł ceny w hurcie.
https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/ceny-paliw-gwaltownie-rosna-8-zl-za-litr-to-kwestia-dni-w-hurcie-litr-juz-kosztuje/tfklzdq

[utek]

A nie tak  dawno temu bo  około 1990 roku benzynka po około 1,90 zł , a lpg około 0,65 zł. I komu to przeszkadzało.

W połowie lat 90 była chyba po 1,5zł. I jak pamiętam to też bolało jak trzeba było kupić do WSKi

[lukasz190]

Jeszcze zaczną na Śląsku kopalnie pozamykane otwierać i przy tych cenach robić jak za Hitlera paliwo syntetyczne i będzie to opłacalne.

[Buźka]

W połowie lat 90 była chyba po 1,5zł. I jak pamiętam to też bolało jak trzeba było kupić do WSKi

No bo takie przeliczanie na dzisiejsze złotówki, zawsze będzie korzystne, bo kto nie chciałby dzisiaj zapłacić 1,50 za litr benzyny? Jak za darmo. Problem w tym, że w tamtych czasach wartość tego 1,50 była inna i nie było aż tak tanio. Dzisiejsze 5000, to nie to samo, co 5000 z lat 90-tych.

Jeszcze zaczną na Śląsku kopalnie pozamykane otwierać i przy tych cenach robić jak za Hitlera paliwo syntetyczne i będzie to opłacalne.

Co do tego, to nie ma wątpliwości, bo nie zostały zamknięte bez przyczyny. Problem w tym, że to nie my będziemy je otwierać i nie my będziemy czerpać z nich zyski. Pożyjemy i samo się wyklaruje. To jak z naszymi zakładami, wykupionymi za psie pieniądze. Ciekawe ile prawdy jest w tym, że mamy niby miliardy dolarów pod ziemią, ale oficjalnie, nie mamy technologii, żeby to wydobyć, a nieoficjalnie, nie wolno nam tego ruszyć/jest to już sprzedane za grosze. Dzisiaj mi się mignął artykuł, że na dolnym śląsku mamy ropy, jak w Kuwejcie. Co jakiś czas takie artykuły wychodzą. Nawet, jeśli tak jest, to nasze złodziejskie rządy i tak to oddadzą za psie grosze i nadal będziemy bangladeszem europy, a moglibyśmy być potęgą.
A żeby nie wchodzić za bardzo w spiskowe teorie to napisze, że ta cała wojna na wschodzie, to też zapewne nie jest bez celu. Co by nie bylo, to zawsze w takich przypadkach, po dupie dostają zwykli ludzie i tak jest i w tym przypadku.

[Tales]

Mogę płacić nawet i 10zl za litr byłby nie kupować ropy u tego skurwysyna.

[KGB]

mozesz placic i za mnie, nie wyznaczam limitu

Dzisiaj mi się mignął artykuł, że na dolnym śląsku mamy ropy, jak w Kuwejcie.

nie czytaj glupot, to nie bedziesz mial na ich temat przemyslen,
jezeli interesuje cie jakie zloza, ile mamy pod soba i czy oplaca sie je wydobywac to sa naukowe kanaly, na ktorych dowiesz sie prawdy

[Gomulsky]

byłby nie kupować ropy u tego skurwysyna.

Na chwilę obecną nie mamy zbytnio alternatywy. Cała Europa od lat uzależniała się przede wszystkim od ropy i gazu z FR, traktując inne źródła jako ekonomicznie nieuzasadnione. A teraz na łapu capu szuka się innych dostawców, którzy też golą baranów chcących zachować "wizerunek tych dobrych"... Genralnie myślmy portfelem, nie emocjami. Fikanie do Rosji koniec końców zawsze wychodziło nam bokiem. Tymbardziej, że zarówno jedna jak i druga strona tego konfliktu historycznie miała i ma z nami na pieńku.

ale kto mi na to da? Nikogo to nie obchodzi

Problem tych wszystkich uchwał antysmogowych i innych polega na tym, że głównie lobbują je różnego rodzaju wielkomiejscy aktywiści żyjący z działalności w różnych stoważyszeniach i innych organizacjach, które trzepią chore pieniądze na swojej "aktywistycznej postawie". Czyli po pierwsze mający spory nadmiar wolnego czasu, po drugie mający spory zapas gotówki, a to generalnie prowadzi do różnych głupich pomysłów, o których statystyczny kowalski dowiaduje się dopiero jak mu psy czy SM wbije na chatę z mandatem za spalanie paliw stałych.

[Morfina]

U nas w robocie już produkcja spadła bo 45% naszych odlewów to elementy dla MAN-a typu wahacze/wały korbowe/omr. Niech ruskich próbują karać dalej to będziemy piękni,młodzi i bezrobotni bo wszystko stanie w "ch*" i nawet wojny nie będzie trzeba 

[Buźka]

nie czytaj glupot, to nie bedziesz mial na ich temat przemyslen,
jezeli interesuje cie jakie zloza, ile mamy pod soba i czy oplaca sie je wydobywac to sa naukowe kanaly, na ktorych dowiesz sie prawdy

Nie zagłębiałem się w tym, tak tylko wspomniałem.

Niech ruskich próbują karać dalej to będziemy piękni,młodzi i bezrobotni bo wszystko stanie w "ch*" i nawet wojny nie będzie trzeba

Jak pisałem, cała reszta się dogada z kacapami ponownie, a my zostaniemy z palcem w dupie. Ciekawe, kto się będzie wtedy śmiał ostatni? Wiadomo, że nie można lekceważyć obecnej sytuacji, ale wszystko trzeba robić z głową. Wszelakie "groźby" z naszej strony, są tylko pustym pierdoleniem, bo nie mamy żadnej siły, którą można by to było poprzeć. Ci duzi zawsze dogadają się ponad naszymi głowami, a my będziemy wyjadać tylko okruchy z pańskiego stołu i jeszcze po nich sprzątać. Jak piszesz, nie potrzeba tu żadnej wojny, bo ekonomicznie nas załatwią, a jak przyjdzie prawdziwa bieda, to się z głodu sami powybijamy.

[KGB]

Teraz warsztaty montujące LPG chyba odżyją, bo im droższa benzyna, tym bardziej będzie się opłacał gaz, a przynajmniej tak już wszędzie piszą, tylko że jak to u nas, instalacje i montaż pójdą w górę, bo już niby drożeją.

elementy instalacji gazowych juz dawno podrozaly, bo zbiorniki robione sa ze stali, ktora podrozala mocno, sterowniki to elektronika, ktora tez podrozala, miedz podrozala i np. rura miedziana kosztuje 2x tyle co jeszcze dwa lata temu,
dodatkowo jest coraz mniej silnikow, ktore mozna stosunkowo prosto zagazowac,
rynek indywidualny wyraznie sie skurczyl, bo to raczej zadne odkrycie, ze ludzie robiacy duze przebiegi raczej preferuja auta nowsze niz starsze, bo ceny paliw od zawsze u nas byly takie, ze zeby duzo jezdzic to musisz miec na to pieniadze,
a jezeli masz pieniadze, to masz na nowszy samochod,
z biegiem lat ta zaleznosc podlega coraz wiekszym rozwarstwieniom,

dlaczego montaz instalacji LPG nie mialby drozec ? z jednej strony ceny czesci drozeja, z drugiej strony nowy lad mocno zwiekszajacy koszta pracy,
na dokladke mniejszy popyt, ktory eliminuje zaklady, ktore moglyby tylko z tego utrzymac sie i brak perspektyw na zwiekszenie popytu ze wzgledow prawnych/homologacyjnych z jedna dopuszczona instalacja VI gen, ktora kosztuje ~11kpln (i bedzie drozsza, bo to zagraniczna firma, wiec operuje w euro)

Ciekawe, czy rzeczywiście zabronią palić drewnem i węglem? U mnie w świętokrzyskim do chyba lipca przyszłego roku wolno użytkować piece poniżej 3 klasy, a potem niby obowiązkowa wymiana na piątą klasę, ale kto mi na to da?

spokojnie, na wioskach niczym nie zabronia palic, nawet starymi gumiakami,
chyba ze sasiedzi zaczna na siebie podpierdalac, to wtedy z wielkim bolem kontrola bedzie musiala sie stawic,
w miescie to bedzie przesrane

[Buźka]

spokojnie, na wioskach niczym nie zabronia palic, nawet starymi gumiakami,
chyba ze sasiedzi zaczna na siebie podpierdalac, to wtedy z wielkim bolem kontrola bedzie musiala sie stawic,
w miescie to bedzie przesrane

Nie byłbym tego taki pewien. Do 30 czerwca przyszłego roku, musimy u nas złożyć deklarację o rodzaju źródła ciepła i paliwa stosowanego do ogrzewania domu. Po co im ta informacja? Drona już ponoć kupili i będą latać nad kominami. Ja wiem, że w miastach jest 1000 razy gorzej, bo większe są możliwości kontroli itd. ale jak się rzeczywiście uprą, to nikomu nie odpuszczą. Ja gumiakami nie palę, ale to nie dlatego, że taki jestem pro ekologiczny, tylko dlatego, że można sobie bardzo łatwo zajebać syfem cały komin i potem weź to czyść. Syf z gumy ładnie osiada na wszystkim. Drewna trochę mam, a jak akurat nie mam, to węgiel i już.

[Daniel#1984]

Podobno na Śląsku pękło już 7 za PB, ktoś potwierdzi? I ponad 3 za gaz, przy czym każdy, łącznie z naszymi cepogłowami w rządzie, potwierdza, żeby się nie łudzić, że będzie lepiej, a będzie tendencja wzrostowa. I to jeszcze przy tak obniżonym VAT 

Płakać się chce, pomyśleć, że jeszcze 2 lata temu, w styczniu, to było praktycznie zupełnie inne życie i inny świat, w porównaniu z tym ponurym, niepewnym i strasznym okresem, w jakim przyszło nam żyć. A może być jeszcze gorzej, oby nie. Ale w styczniu tego roku, po tych wszystkich lockdownach i dorżnięciu gospodarki, nie spodziewałem się, że najbliższy rok będzie jeszcze gorszy od dwóch poprzednich.

Jeśli dalej będzie taka tendencja na rynku paliw, po powrocie za 2 dni wrócę już na pewno do fabrycznej przepustnicy i miksera, żeby przydławić nieco dolot i wrócić do spalania o 2L LPG/100km niższego. Masakra. Do tego trzeba będzie pomyśleć nad montażem sondy lambda z precyzyjnym opornikiem o ułamkach ohm, który pozwoli na lekkie przekłamanie sygnału i bliższe dojście do mieszkanki stechiometrycznej, ok 15,5 AFR dla LPG zamiast aktualnych 14,7, i ewentualnie dolaniu do 14,7 przy mocnym depnięciu pedału gazu przy mocniejszym przyspieszeniu. Z precyzyjnym opornikiem dekadowym delikatnie zwiększając pokrętłami opór do masy nadwozia, podczas jazdy, z kontrolerem AFR w wydechu. Powinienem jeszcze wtedy coś na tym ugrać, bez zagrożenia dla żywotności silnika, w granicach bezpieczeństwa.

Niech inny moderator wydzieli OT i w sumie nowy temat, mam w tym momencie tutaj internet na poziomie 3-5kb/s, i nie mam na tyle cierpliwości, żeby czekać aż się kolejne karty załadują...

[mp79]

w tamtych czasach wartość tego 1,50 była inna i nie było aż tak tanio

Chleb baltonowski, za jaki obecnie trzeba zapłacić 4 zł, w 1998 kosztował 80 gr.
Co do zarobków, nie wypowiem się, ale 4 zł za godzinę to nie była głodowa stawka.

Mogę płacić nawet i 10zl za litr byłby nie kupować ropy u tego skurwysyna.

Nie unoś się tak, bo ja też nie wszystkich kocham, a nie piszę o nich tak brzydko.
Najbardziej mnie bawi unijne debatowanie - już nawet nie o całkowitej rezygnacji - lecz o ograniczeniu importu rosyjskiej ropy o 75 %. Ciekawe, co zrobią ci mędrcy, gdy Putin przestanie chcieć im sprzedawać cokolwiek. Rosja bez naszych pieniędzy sobie poradzi, ale my bez ruskiej ropy... No cóż... Okaże się, kto kogo bardziej potrzebuje. Jak zwykle, kosztem tych, którzy mają najmniej do gadania...

[mp79]

Po 6,86 udało mi się zatankować. Ale to już koniec takich cen. Nawet rabatu mi tym razem nie udzielili...
Zaraz będzie "na złość babci uszy sobie odmrożę" - czyli "nie będzie mnie stać na jeżdżenie samochodem, ale najważniejsze, że ruskiego syfu nie wlewam" 
Ciekawe, po ile u nich teraz paliwo, swoją drogą.
Chyba w końcu do mnie dociera, skąd się wzięła ta kolejka po paszporty...
https://poranny.pl/bialystok-ludzie-stoja-w-dlugich-kolejkach-by-zlozyc-papierowy-wniosek-o-paszport-tymczasem-juz-niedlugo-elektronicznie/ar/c1-16086053