Gdzie wy panowie tak podróżujecie? Atu jest w moich rękach od 8 lat i obecnie ma nakręcone niecałe 167 tys. km, gdy je kupowałem miało ~132k km. Kombi to samo, gdy kupowałem to miało, jeśli dobrze pamiętam, 112 tys. km, obecnie (po 6 latach) niecałe 124 tys. km.
W temacie. Atu chyba na tymczasem ogarnięte w 100%. W ramach walki ze spadkami napięcia pod obciążeniem dorobiłem sobie przekaźniki, przez które płynie prąd na instalację po przekręceniu kluczyka. Poprawa na plus jest wyraźna - przy pełnym obciążeniu napięcie na zapalniczce wynosi 13,7 V - przy ~14 V na aku. Zmieniłem uszkodzony przycisk obiegu wewnętrznego na "nowy" i mając zdjętą osłonę kolumny napchałem do niej gąbki wygłuszającej. To przynajmniej częściowo powinno załatwić plastikowe pogłosy w czasie jazdy.
W kombi ogarnąłem dwa spryskiwacze na jednym zbiorniczku. Jeśli ktoś twierdzi, że zbiorniczek z nubiry jest taki sam jak ten w PN, to opowiada androny. Stawiając dwa zbiorniczki koło siebie i przyjmując za bazę dolną jego część, to górna w nubirze jest odwrócona o 180* względem tego z PNa. Wiec w polonezowskim zrobiłem otwór 22mm na drugą pompkę i wszystko pospinałem. Korzystając z okazji do przednich spryskiwaczy też podciągnąłem wężyk 5 mm zamiast fabrycznych 4 mm. Wężyk do tylnego spryskiwacza zdecydowałem się poprowadzić dołem, po podłodze, ciągnięcie go górą wiązałoby się z większą demolką we wnątrz i byłoby bardziej upierdliwe. Jeśli chodzi o różnicę to z przodu właściwie nie występuje. Natomiast z tyłu mam wrażenie, że w sumie nic się nie zmieniło, jak szału nie było tak nie ma, o jakimkolwiek "rozpyleniu" płynu na szybę szkoda nawet marzyć. Oczywiście obydwie pompki pochodzą z Daewoo, więc w razie awarii można kupić za kilkanaście zł nową pompkę np. od matiza, zamiast szukania "jedynego, unikalnego, oryginalnego leżaka FSO"... Do wymiany w kombi pozostał jeszcze tylko most, nie mniej tutaj chciałbym do seryjnego mostu dospawać mocowania tylnego staba, więc to pewnie chwilę potrwa.