Się ciesz, bo już byłby rarytas obr bambino z ceną 3x tyle.
Aaa, to możliwe. Widziałem na allegro nową belkę pod rovera za niecałe 900 pln. Jakiś gość sprzedaje wyłącznie nowe rzeczy, np boczek plusowy za 500 sztuka. Takie tam "rarytasy".
Jak najbardziej. A że za friko to wgl nie ma co się zastanawiać.
Nie do końca za friko, bo wcześniej trzeba było za to zapłacić, ale że kuzyn pracuje na tym złomie (zawsze do niego dzwonię w sprawie złomowania) to dało się to wyjąć, bo tak, to niby powinno być. Za budę dostanę 7 stów, a instalka kosztowała 2200, więc chociaż częściowo odzyskam koszty.
Te wtryskiwacze nie będą za małe? Bo przeszperałem ten temat z sekwencją do GSI i pisano tam zdaje się o barracudach 120 chyba. To się w ogóle podłącza pod sondę lambdę, czy coś jeszcze? Bo w toyocie było tylko podłączone do wtrysków i stały plus i masa z aku. I tyle. Schemat pokazuje takie podłączenie, ale też takie do lambdy, lub cewki zapłonowej, niby może być tak, lub tak. Pobrałem sobie schematy ze strony Staga.
jeszcze butle trzeba bylo zabrac, legalnie jej zamontowac nie mozesz, ale wykorzystac wielozawor owszem, a nowy 150pln kosztuje
Butle też wziąłem. Całą kompletną instalację, nawet przewody. Zostały tylko wkrętki w kolektorze, ale tego już mi się nie chciało wykręcać,a dostęp marny. Zresztą, to groszowe sprawy. Te wielozawory są wszystkie takie same? Tzn, w tych większych butlach i w mniejszych? Bo ta jest 26 litrów, w polonezie mam 45, ale tam jest zbiornik stako, a zawór chyba elpigaz. W każdym razie, ten tutaj ma już ten wskaźnik nowego typu, który pokazuje na przełączniku poziom gazu za pomocą diód. Oczywiście butla toroidalna. Gdyby przełożyć wielozawór do tej większej, to będzie to działać? Czy może nie da się, bo będą problemy z prawidłowym napełnianiem itd, bo większa pojemność itd? Zawory z zewnątrz mają niby te same wymiary, ale może w środku są różnice ze względu na wymiary i pojemność butli?
ambit odlicza 50pln od ceny szrota, gdy wyciagniesz z niego instalacje LPG - czyli mozna powiedziec, ze cala instalacje kupiles za 50pln (albo siostrzenica ci kupila),
Auto było drugiej siostry, a ostatnimi czasy, używała młoda i w końcu wyszło, jak wyszło. Niemniej, instalację wycenili mi na 400 pln. Całe auto przed szkodą na 7900, minus wrak 400. Auto kosztowało 5000, gaz 2200, części eksploatacyjnych po drodze, nie liczę. Nówki tarcze i klocki wyjąłem, włożyłem stare. Niepotrzebne mi to, ale to jest praktycznie bez śladów zużycia, bo niewiele przejechało. Można powiedzieć, że szczęście w nieszczęściu, że odzyskało się praktycznie wartość auta. Ciekawostka, że naprawę samochodu wyceniono na 46 000 pln. Ładnie. Dostałem cały kosztorys, ceny nowych części, ceny napraw, lakierowanie itd. Zajebiste stawki. Auto sprawcy ubezpieczone w TUWie. jak na tak gównianego (w obiegowej opinii) ubezpieczyciela, to uwinęli się z tym naprawdę szybko i nawet nie okradli bardzo. Sprawca przyładował Golfem 3, czy tam 4, nie pamiętam już. Jemu się tam chyba wiele nie stało, a Toyotę obróciło i wywaliło w rów z prawej strony, jeszcze uderzyła w przepust, aż odbiła do tyłu, także przód skasowany, prawa podłużnica tak wygięta, że wyrwało mocowanie silnika itd. Lewe drzwi się nie otwierały, prawe ledwo co. Z tyłu uderzenie przesunęło wnękę koła zapasowego razem z butlą do przodu, że aż musiałem brechą odginać blachę, bo butla zaklinowała się pomiędzy przednią, a tylną częścią wnęki. Jednak to są porządne zbiorniki, blacha gruba itd. Na dole śrubami 12 mm przykręcone, to wygięło blachę na dole, a butli nic. Ale przy okazji zobaczyłem, jak zajebiście wycięli otwór na komin wentylacyjny pod butlą. Nie wiem, czego użyli, ale chyba nie było zbyt ostre i pomagali sobie młotkiem. Po raz kolejny potwierdza się zasada, że samemu zrobi się najlepiej, ale niestety, durne przepisy nie pozwalają, bo warsztaty i państwo, muszą zarobić.