Autor Wątek: docieranie silnika jak co i ile  (Przeczytany 36724 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

docieranie silnika jak co i ile
« dnia: Kwiecień 04, 2004, 18:55:36 pm »

Waldekk111#1864

  • Gość
witam   w poniedzielek odbieram  samochud od mechaniora  mialem  a dokladniej mam robiony remont kapitalny silnika (koszt 25baniek)  ale nigdy niemialem  zadnego samochodu ktory mialem docierac ile to trwa  i czy  mozna od czasu do czasu  po gazie  wcisnąć jak to wyglada za wszelkie informacje bede wdzieczny.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #1 dnia: Kwiecień 04, 2004, 19:17:32 pm »

JBT

  • Gość
Trzeba przejechac ok. 1500 km do 3 000 obrotów tylko na benzynie  :!:  Cierpliwość bardzo wskazana, po dotarciu dociagnac głowice i przeprowadzic pełna regulacje silnika  :!:

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #2 dnia: Kwiecień 04, 2004, 19:19:35 pm »

Netom#151

  • Gość
na początek co najmniej 500 km na benzynie (nie koniecznie, ale dla własnego spokoju). Przez około 1500-2000km od remontu jeŹdzic ponizej 3000obrotów jednoczesnie nie katując silnika na niskich obrotach (np. 4 bieg 1800obrotów) po prostu jeŹdzic delikatnie i z wyczuciem. Nie wolno deptac, szczegolnie w początkowej fazie, potem jak sie zdarzy to nic strasznego ale unikac jak ognia deptania i nadwyrezania silnika na za niskich obrotach, najlepiej tesh nie jezdzic na 5tym biegu. jezdzic przez ten czas powoli, delikatnie.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #3 dnia: Kwiecień 04, 2004, 22:03:05 pm »

mati_lecha#332

  • Gość
Podaję za kolegą Mrożkiem z fsoautoklub. To jest wypowiedŹ fachowca - Mrożka.

DOCIERANIE SILNIKA POLEGA NA JEŹDZIE BARDZO DELIKATNEJ!!!

Dosłownie – emerytowany sposób jazdy jest w najlepszym określeniem tego procesu. Dotarcie polega na dokładnym dopasowaniu się współpracujących części silnika. Nowe części lub po regeneracji (szlify) są obarczone pewnym błędem kształtu i na powierzchni współpracujących części występuję drobne, niewidoczne gołym okiem chropowatości, co powoduje punktowe przyleganie powierzchni współpracujących części. Wyrównywaniu się i dopasowaniu tych części wcale nie służy ostre kręcenie silnika do obrotów maksymalnych – wręcz przeciwnie powoduje to powstanie drobnych zatarć i miejscowego większego wytarcia się powierzchni współpracujących ze sobą. W dalszej eksploatacji wywołuje to przedwczesne zużycie całych części silnika. Aby zapewnić dokładne i równomierne dotarcie się chropowatości i tym samym uzyskać dobre spasowanie poszczególnych części silnika należy silnik kręcić łagodnie i do niewysokich prędkości obrotowych.
Okres docierania wynosi 3000 km i można go podzielić na dwa: wstępne 1500 km i końcowe też 1500 km.
Podczas I etapu docierania silnika:
1. starać się utrzymywać podczas jazdy prędkość obrotową silnika w wąskim przedziale 2000-2500 rpm – tzn nie mniej niż 2000 i nie więcej jak 2500, co w zupełności odpowiada bardzo spokojnej jeŹdzie i pokrywa się z kolejnymi zmianami biegów na wyższe – przy 2500 wrzucamy bieg wyższy i mamy akurat około 2000 rpm
2. absolutnie unikać gwałtownych przyspieszeń lub wyprzedzania (wyprzedzać należy z rozpędu, ledwo co przyspieszając, więc raczej unikać tego manewru)
3. rozkręcanie silnika do tych 2500 ma przebiegać bardzo łagodnie – dosłownie: powoli – niedopuszczalne jest wciskanie pedału gazu do oporu i zmiana biegu przy 2500, to wyrządzi jeszcze większej szkody
4. nie należy holować innego pojazdu
5. nie przeciążać samochodu
6. nie dopuszczać do szarpania w układzie napędowym, spowodowanego jazdą na zbyt niskich obrotach , tj. poniżej 2000 rpm; podobnie nie wywoływać szarpań gwałtowną zmianą biegów lub mało delikatnym (bez wyczucia) operowaniem pedałem sprzęgła
7. nie używać piątego biegu
8. nie przekraczać prędkości 70 km/h – co odpowiada prędkości obrotowej silnika na poziomie około 2500 rpm na czwartym biegu
9. absolutnie nie wolno doprowadzić do przegrzania silnika
10. docieranie w tym etapie przeprowadzamy tylko na benzynie – jazda na gazie, który wytwarza dużo wyższą temperaturę spalania powoduje znacznie większą rozszerzalność tłoków (tzw. puchnięcie tłoka – objaw jak najbardziej normalny, zwłaszcza w nowych tłokach, które przecież muszą się dobrze ułożyć w cylindrach) i w konsekwencji większe zużycie płaszcza tłoka podczas jazdy w tym pierwszym okresie, a w krańcowych przypadkach może doprowadzić do zatarcia się tłoków; do tego bezwzględnie należy jeŹdzić tylko na benzynie w przypadku, gdy był wykonywany remont głowicy: w szczególności frezowane były gniazda zaworowe lub/i wymieniane zawory – benzyna smaruje przylgnię (miejsce stylu zaworów z gniazdem), a gaz niestety nie, co nie zapewni dobrego dotarcia się zaworów.
11. starać się nie jechać w długie trasy drogami szybkiego ruchu – silnik najlepiej dociera się w łagodnym ruchu miejskim z często zmieniającym się obciążeniem i prędkościami obrotami silnika

Po przebiegu 1500 km należy wymienić olej wraz z filtrem oleju i dokręcić głowicę w odpowiedniej kolejności i zalecanym przez producenta momentem.
W drugim, końcowym okresie docierania pozwalamy sobie już na trochę więcej i zamiast trzymać się sztywno granicy 2500 rpm możemy wykorzystać całą zieloną kreskę na obrotomierzu, czyli możemy (i należy go już wtedy nawet często) kręcić silnik do 3500 rpm – ale też łagodnie, bez deptania pedału gazu. Można już przejść na zasilanie LPG (ale odpalamy w dalszym ciągu tylko na benzynie). Można też sobie pozwolić na co mniej wysilające silnik manewry wyprzedzania (z zachowaniem granicy około 3500 rpm) i używanie piątego biegu oraz skorzystać z autostrady ;).
Po tych łącznie 3000 km w dalszej jeŹdzie nie ma już żadnych ograniczeń.
Docieranie należy przeprowadzić także po każdej większej naprawy silnika, czyli wymiany panewek, pierścieni, jakiegoś tłoka, bo np. pękł, sworznia, wałka rozrządu, korbowodu lub wymianie zaworów lub naprawie ich gniazd lub po jakiejkolwiek rozbiórce (i ponownym montażu, choćby na tych samych częściach) układu korbowego. Nie wchodzi do tego zakresu np. wymiana lasek popychaczy, sprężyn zaworowych, klawiatury, pompy olejowej, uszczelniaczy itp.

Tytułem przykładu – gostek wykonał remont kapitalny silnika i też pewny swego przekonania o „docierał” silnik do 6000 rpm, Efekt – po 1500 km korbowód wyszedł bokiem silnika. Gnojek miał jeszcze czelność reklamować prawidłowość dokonanej naprawy głównej silnika, a wyjeżdżając z warsztatu od pierwszego ruszenia z miejsca zaprezentował jak to powinno wyglądać (czyli pisk opon i przeraŹliwe wycie silnika) i pomimo, że została mu zwrócona niestosowność takiego postępowania.
Inny, świeższy przypadek – może bardziej znany na PTK – SerU#408 i jego 2.0. Co niektórzy wiedzą, że uczestniczyłem w składaniu tego silnika do kupy. Po odpaleniu engine’u – SerU jak to SerU  ;) – w rurę i 5000 rpm, a w kolejny dzień test możliwości zamknięcia licznika. Po kilku tysiącach (zdaje się, że dokładnie 7000 km) kilometrów takiej zabawy silnik powiedział w końcu NIE i już dalej nie pojechał (zatarł się w dosłownym tego słowa znaczeniu). Po takich doświadczeniach i kosztującym nieco remoncie (też znów składałem tego „cudaka” ;) ) , SerU wykuł na blachę te powyższe zalecenia i strzegł ich przestrzegania jak oczka w głowie. Jak dotychczas – cieszy się z fajnego silniczka i żadnego efektu „zamulenia”. W ciągu tak krótkiego czasu nie ma nawet takiej możliwości, żeby się to stało.

Zresztą w technice motoryzacyjnej nie istnieje coś takiego jak pojęcie „zamulenia” silnika. Obalając mity na temat tego zjawiska wyjaśnię na czym to w rzeczywistości polega. Silnik „zamula” się nie w wyniku dziadkowego stylu jazdy, ale z powodu przytkania się kanałów wylotowych (kanałów wylotowych w głowicy, kolektora wydechowego oraz układu wydechowego) spowodowanego osadzaniem się cząstek sadzy, nagaru, drobin nie spalonego oleju czy paliwa, na ściankach układu i zwłaszcza w komorach tłumików, a także osadzaniem się nagaru na ściankach komór spalania i tłokach. Za taki stan rzeczy winę ponosi głownie niewłaściwa regulacja mieszanki (gaŹnika) i ustawienia zapłonu, czy też po prostu zwyczajna niesprawność układu zapłonowego (słaba iskra) będąca wynikiem starych kabli zapłonowych, wilgotnej kopułki z zaśniedziałymi stykami, czy też Źle dobranych lub wypalonych świec. Nagar i duża ilość sadzy na tłokach i ścinkach komór spalania obniża sprawność spalania mieszanki paliwowo-powietrznej, co tym samym obniża moc silnika. Oczywiście delikatna jazda, czyli mała prędkość wydobywania się spalin z komór spalania sprawia, że cząstki sadzy i nagaru mają ułatwione zadanie, żeby się móc przyklejać do rur. Ponadto takie nieczystości wywołują chropowatości na ściankach układu wylotowego, co dodatkowo utrudnia przepływ spalin. Wysokie obroty a co za tym i duża prędkość wylotu gazów spalinowych wpływa oczyszczająco na układ wylotowy (syfy są „zdmuchiwane” ze ścianek) i jednocześnie zmniejsza się tendencja do osadzania się tych „nieczystości”.
Efekt „odmulenia” często daje się zauważyć po długiej trasie (500-600 km i z powrotem) – kiedy to jedzie się ze stałą i dość wysoką prędkością obrotową silnika (np. przy 120 km/h jest około 3400-3500 rpm) – bo wtedy samooczyszczają się komory spalania i układ wydechowy, co przywraca pełną sprawność i przepustowość usuwania spalin. A najbardziej jaskrawo udawało się to zaobserwować w przypadku aut z dwutaktami (wartburg, trabant, lub syrenka) – często w czasie takiej długiej jazdy z rury wydobywał się gęsty niebieski dym, świadczący o wypalaniu się oleju nazbieranego w puszkach tłumików.
Ale na pewno jako dobre antidotum na to zjawisko nie należy uznać forsowne wysilanie silnika.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #4 dnia: Kwiecień 04, 2004, 22:24:11 pm »

Offline Alien#174

  • Mój Polonez - jako JEDYNY od początku w PTK
  • Klubowicz
  • Wiadomości: 1210
  • Płeć: Mężczyzna
  • ***$karbnik PTK ***
    • PN CARO 1.6GLE MR'91
wow - nic dodać nic ując :roll:
Minister Zdrowia ostrzega! Polonez uzależnia!
PN Caro - burgundowe cacuszko 92' ( Polina )

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #5 dnia: Kwiecień 04, 2004, 22:25:52 pm »

Szyba#1554

  • Gość
Tak mrozek pieknie to wszystko ujol tak jak powinno byc kiedys to czytalem i juz teraz wiem jak mam jezdzic jak bede docieral silnik.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #6 dnia: Kwiecień 05, 2004, 20:40:04 pm »

Waldekk111#1864

  • Gość
ok  spoko ale powiedzcie mi dlaczego na 5 niemozna jezdzic? bo  pzed remontem  90km/h mialem na 5 biegu  pzy obrotach okolo 35 wiec  jak to jest. wymiana tarczy spzegla lub calosci pomoze???. :cry:

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #7 dnia: Kwiecień 05, 2004, 20:43:56 pm »

Maciek#938

  • Gość
Cytat: "Waldekk111"
ok  spoko ale powiedzcie mi dlaczego na 5 niemozna jezdzic? bo  pzed remontem  90km/h mialem na 5 biegu  pzy obrotach okolo 35 wiec  jak to jest. wymiana tarczy spzegla lub calosci pomoze???. :cry:

No niestety wszystko wskazuje na to, że dodatkowo masz jeszcze do wymiany tarczę oraz docisk sprzęgła. Takie obroty to oczywiście nienormalny efekt i prawdopodobną przyczyną jest właśnie zużyte sprzęgło...

Pozdrawiam

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #8 dnia: Kwiecień 05, 2004, 20:49:49 pm »

Waldekk111#1864

  • Gość
aha  no tak podejzewałem bo nieraz mi spzeglo smierdziało. ale hyba na nowe wymienie  wiecie ile nowe kosztuje?? mam nadzieje ze  nie wiecej jak 200zł.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #9 dnia: Kwiecień 05, 2004, 20:55:19 pm »

Piotrek_

  • Gość
Użycie piątego biegu to już znaczące obciążenie dla silnika.

Nie wiem ile koszci docisk, ale tarcza to coś koło 70-80 złotych.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #10 dnia: Kwiecień 05, 2004, 20:57:19 pm »

Waldekk111#1864

  • Gość
a co sie stanie jak bede docierał na gazie?

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #11 dnia: Kwiecień 05, 2004, 23:09:12 pm »

mati_lecha#332

  • Gość
Jak będziesz docierać na gazie to w kość dostaną zawory z tego cowiem tzn. nie dotrą się w optymalny sposób.
A co do sprzęgła to faktycznie chyba do wymiany , dziwię się ,że mechanicy nie zwrócili na to uwagi przy okazji remontu silnika. Przy 90km/h na V biegu obroty powinny oscylować w okolicy 2.500obr/min.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #12 dnia: Kwiecień 06, 2004, 01:30:21 am »

Mrozek#83

  • Gość
Cytuj (zaznaczone)
a co sie stanie jak bede docierał na gazie?

Źle dotrą Ci się zawory oraz przytrzeć się mogą tłoki, tudzież cylindry. Napisałem wyraŹnie, że gaz ma wyższą temperaturę spalania, co powoduje większą rozszerzalność tłoków – a te jeszcze nie dotarte będą się miejscowo nadmiernie wycierać – czym w konsekwencji skrócisz sobie żywotność silnika po remoncie i zamiast zrobić 150-200 tys. km to nie dociągniesz do 40 tys. i znów silnik będzie do roboty (szybciej pojawią się nadmierne luzy na zespole tłok-cylinder).

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #13 dnia: Kwiecień 06, 2004, 18:32:42 pm »

Netom#151

  • Gość
moj ojciec docierał na gazie i po 20tys km sprezanie jest po 12,5 na kazdym tłoku, i silnik pracuje idealnie wiec to roznie bywa, ale według mnie pierwsze 500km powinno byc na benie.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #14 dnia: Kwiecień 06, 2004, 18:42:03 pm »

Piotrek_

  • Gość
Mroziu, ja myślę, że wystarczyłoby użyć dobrego oleju i nie forsować silnika.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 06, 2004, 18:46:18 pm »

mati_lecha#332

  • Gość
Cytat: "Netom#151"
po 20tys km sprezanie jest po 12,5 na kazdym tłoku, i silnik pracuje idealnie .

Mój Fiat 125p miał identyczne parametry po 102.000km przebiegu. :wink:

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 06, 2004, 19:17:18 pm »

Waldekk111#1864

  • Gość
witam  ok olej a jaki wlac mechanior powiedziel ze poleca mi syntetyczny na docieranie a puzniej wlac pulsyntetyk co wy na to?

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 08, 2004, 13:37:29 pm »

Netom#151

  • Gość
po remoncie tylko syntetyk!!!!!!!1 i na docieranie i pozniej!!!! to bedzie praktycznie nowy silnik wiec i olej musi byc dobry. Ojciec od remontu jezdzi na Castrol GTX czy jakos tak pełny syntetyk 5W40 i jest spoko. Mozesz sie pokusic o mobila albo cos innego, wazne zeby był w miare markowy i syntetyk.

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 08, 2004, 17:48:28 pm »

Maciek#938

  • Gość
Po co przepłacać za pseudo markowe oleje, które są ponoć rozlewane w RG ? Ja stosuję oleje Orlen Platinum i analizując ich parametry dochodzę do wniosku, że bynajmniej w niczym nie ustępują od deklarowanych parametrów olejów pseudo markowych. Dlatego zdecydowanie bardziej wolę stosować Orlen. Jeżeli chodzi o typ oleju po remoncie to tylko syntetyk.

Pozdrawiam

docieranie silnika jak co i ile
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 08, 2004, 18:40:47 pm »

Waldekk111#1864

  • Gość
ok spo0ko  .. mechanior mowi mi ze  do 3000 km syntetyk a puzniej pulosyntetyk po pierwszej zmianie oleju  dlaczego. czy to podpucha zeby wywalic mi troche zlociszy?