No i się przejechałem. Nie wiem po raz który to piszę, ale to auto na prawdę robi banan na ustach
Aż szkoda sprzedawać...
Jeszcze nie sprzedałeś, a już przemyślasz, to pomyśl, co będzie później. Ja bym nie sprzedawał, no chyba, że na chleb nie masz, potrzebna ci kasa na ważny cel, lub wkurwia cię to auto to wtedy ok, rozumiem.