chodzi też o to, żeby to nie było na drugim końcu polski. Bo w tym momencie liczy się czas. Bo jak się kupi tego borka w końcu to też trzeba mieć czas na swapa i wszystkie związane z tym sprawy i rzeczy. Ręce do pracy są ale nie zawsze czas jest...
jimo to coś mi tu dobrze gadasz :D w zupełności się z Tobą zgadzam... dziadki jak dziadki, zawsze im się może coś stać tak samo jak nam z tym, że u nich jest większe prawdopodobieństwo stłuczki, bo już nie mają tego refleksu co kiedyś... a taki borek klasyczy czy nieklasyczny z porządnym sercem pięknie by pozmiatał. Ludzie w BMW na poprzednich rundach już się wstydzili, że poldek ich objechał. To pomyślcie jaki wstyd będzie jak ich jeszcze starszy poldek objedzie bokiem :D
Heh pamiętam te komentarze na pierwszej rundzie... Ty patrz polonez. Na pewno bokiem nie poleci... a jak już leciał bokiem: o ku*wa ale on lata... pozamiatał, pewnie tam jest silnik z bmw 160-170 koni... w tym głos z głośników: w tym polonezie jest seryjny silnik 1,4 16 V z Rovera i ludzie na to: o ja pier*ole....
I na samiuteńkim końcu 1 rundy... po rozdaniu nagród pokaz dla publiczności: jedno bmw jedzie bokiem, drugie jedzie bokiem a za nimi poldek... zapach spalonej gumy i w ogóle... i komentarz... patrz za chwile poldek bedzie gume palić... i palił... jeszcze brakuje tego by jeździł na około bmw... i Rudolf tak jakby to usłyszał... w momencie zaczął kręcić się wokół bmki tak jak na czerniewicach wokół Morcina OBR.... przepiękny widok
Teraz w te opowieść sobie wsadźcie borewicza z silnikiem 1,4 albo 1,8 16V bez Turbo...