Koledzy ale tam pisze ze przy prędkości 60km/h , może kadett jechal te 60km/h a
RzRl jechał 50km/h. Czyli róznica 10km/h mogla byc tylko
. Nie doczytalem nigdzie aby pisalo ze golf stal , a kadett uderzyl w stojacy samochod.
Zdjecie które zamiescilem w moim poscie wczesniej to bylo zdjęcie z uderzenia może przy prędkości 10km/h góra 20km/h. Do tylu chyba udało mu sie wychamować. Takze zderzaki w autach zachodnich tez sie odrazu znow tak nie łamią , wiele po takim incydencie wypchnie sie noga i dalej wygląda "podobnie
. Szukalem fotek ale znalesc nie moge jak mi kiedys w plusoroverka zasadził koleś asconą. Sytuacja standardowa , uderzenie w auto stojace na swiatłach sygablizacji swietlnej. Przy prędkości 40km/h dostał , scianka tylna do klepania , blotniki tez rozdeło przy sciance. Ale to była głupota szczeniaków bio z kumplem sie załozylismy ze nie da rady poldkowi :D. Trzy dni do domu nie wracalem bo musialem auto zrobic przed powrotem aby starzy sie nie skapli ze skasowałem nowootrzymanego od nich poldka :mrgreen: i w dodatku rocznego poldka :mrgreen: . Roboty od zawalenia bylo zeby go naprostowac , klapa pogięta w miejscu blendy , koło zapasowe wyjąc nie mozna było pamiatm.
Znów kiedys w Carine ojca zapakowal fiatem Tipo gościu to tylko słychac było pisk opon. Mówił ze szybko nie jechał , i jak twierdził pózniej uderzenie nastąpilo przy prędkości jak sam podawał moze 20-30km/h. W Toyocie sie nic nie stało praktycznie ale tylko dzieki temu ze dyszel z tyłu wystawal do ciagniecia skrzynki. Wyskoczyl z boku z zatrzaskow i miał kilka rysek od jego zderzaka. Mysmy zderzak wbili na swoje miejsce (zatrzaski) i pojechaliśmy. Nic , nawet znaku nie było po tym incydencie. Po 10 latach tydzień temu zderzak byl sciągany do konserwacji auta . Okzało sie ze hak , pomimo ze z solidnej grubej rury zagiał sie lekko do góry i wlazł w sciankę tylną wgniatając ją lekko i rozcinajac. Mój ojciec sie dziwil czasem skąd ma wode w bagazniku :lol: . Przy zalozonym zderzaku tego widac nie bylo. Pewnie gdyby nie hak to zderzak , scianka byłyby do podklepania. Tipo na lawecie wrócilo z wielka dziurą w chlodnicy i polamanym zderzakiem i atrapą.