czyli doprowadzeniem smarowania i przespawaniem kolektorów
nie ma bólu, w bloku 2.0 OHC są odpowiednie śruby-korki - po stronie kolektora ssącego, pod nim przy zamachu jest magistrala olejowa. Stamtąd w Cossim idzie smarowanie do turbiny. Zawsze można sobie wziąć smarowanie turbiny z trójnika, tzn. pożegnać gruszkę od wskazówki ciśnienia oleju i tam dać wąż. Powrót robisz albo prosto do misy albo do bloku. Otwór spływu z turbo masz zaślepiony śrubą, po stronie kolektora wydechowego, jakieś 10 cm za łapą alternatora, blisko dolnej krawędzi bloku.
Do tego dochodzi odprężenie.
a po jakiego grzyba Grzesiu, masz w serii niską komprechę, tylko 9,2:1 :!:
modyfikacje głowicy oraz montaż jej na grubszej lub podwójnej uszczelce
głowicę obrabia się w miarę fajnie, mimo iż to żeliwo.
Ja swoją robiłem, ale na wiosnę będzie odelżony zamach, wydech 55 mm i jak się uda przed zlotem to EFI :twisted:
Uszczelkę pod głowicę dajesz standardową.
W kwestii odprężania, to można lekko powiększyć komory spalania.
Polecam wątek Kolegi Toyman na forum
www.sierrafan.pl, w dziale "Moja Sierra".
W temacie Kolegi Toymana są fotki pociętej piłą taśmową głowicy od OHC. Zapas mięsa jest imponujący, co zresztą wiąże się z masą głowicy (gotowa do montażu około 30 kg).
Do tego dochodzą problemy z zapłonem oraz zasilaniem - obecnie jest fabryczny gaźnik
Nie ma bólu, montujesz EFI - koszt z dobrą pompą może wynieść jakieś 500 zł za części, w tej cenie można też nabyć cały silnik/samochód z potrzebnym osprzętem

W kwestii zapłonu trzeba go po prostu cofnąć.
Najbardziej druciarskie jest dołożenie dwóch/czterech wtrysków sterowanych włącznikiem ciśnieniowym lub z kabiny, ew. wymiana fabrycznych wtrysków na wydajniejsze.