a ja wyjąłem silnik i moim oczom ukazał się obraz rdzy, nędzy i rozpaczy i zastanawiam się, kto mi to qrwa zrobił? Niemiec z którym walczymy od tysiąca lat i tylko raz zwyciężyliśmy a może wstrętny kacap z KGB, od którego wszystkie nasze nieszczęścia pochodzą- łącznie z komuną? może chińczyk jaki, znany w Świecie z produkcji bubli. i myślę gdzie, na którym etapie produkcji, wróg ustawił tego partacza, bubloroba i dywersanta, który wyprodukował samochód z blachy na puszki do konserw. i nijak nie mogę sobie wyobrazić obcokrajowca pracującego za grosze na linii produkcyjnej. i wszędzie widzę Polaka, naszego brata, ojca, stryja, kolegę i kolegę kolegi. i oni to wyprodukowali dla siebie i dla nas. i to myśmy pozwolili im na zmarnowanie tysięcy ton stali, szkła i gumy, kupując to coś , co już na taśmie było zlepkiem błędów, niedoróbek i oszustwa. czyli wniosek nasuwa się jeden- to my jesteśmy swoimi największymi wrogami. a teraz idę lepić to truchło, bo mnie w tym przepięknym kraju kwitnącego dziadostwa i partactwa, nie stać na lepszy pojazd. żeby to wszystko piorun z bezchmurnego nieba trafił.