Polonez jest w warsztacie w Legionowie od wczoraj. Do wymiany idą gumy stabilizatorów, drążków reakcyjnych, wahacze, łożyska przód i tył (wystarczy lewy przód zrobić ale już od razu wszystkie 4 koła lecimy), tarcze, klocki, zaciski, sprężynki, bębny, cylinderki, linka ręcznego (chodź nie trzeba), końcówki drążków, drążek środkowy układu, ten pas przedni i parę innych rzeczy których nie pamiętam już
Problem jest z silnikiem. Nie opłaca się tego stukotania naprawić. Taniej wyjdzie kupienie i włożenie nowego silnika jak obecny stanie na amen. Koszt robocizny mechanik wycenił na 500 zł. Za jakiś czas jak padnie silnik to wyjęcie i włożenie "nowego" 200 zł
Więc zaczynamy powoli szukać silnika aby już w sumie mieć i wymienić zanim padnie obecny. Zatem kilka pytań.
Czy i czym różni się Polonezowski silnik Rovera 1.4 oprócz nazwy GLI lub GTI?
Czy taki silnik podejdzie do naszego Atu?
http://moto.allegro.pl/silnik-rover-214-1-6-92r-i2058816050.htmlCzy trzeba do takiego zmieniać wiązkę?
Czy ma ktoś tani sprawny nie strzelający silnik Rovera?