---===] Co dzisiaj zrobiłem w/z moim autem... [===--- 2015

[Macki]

Dziś przed pracą (W KOŃCU!) wleciała listwa progowa "starego typu"

 - dziś lewa, w kolejnej wolnej chwili - prawa
Próg wygląda całkiem nieźle - ruda chrupie końcówki przy mocowaniach listwy - ale już środek trzyma się wzorowo

[BARTEK1925]

Dzisiaj była reanimacja wydechu w Corsie siostry. Środkowy tłumik zastąpiony przelotowym, 1.0 w Corsie brzmi teraz bardziej rasowo 

Przyszły ściągacze, czas zabrać się za sprężyny w Mondku 

[Ukash]

Założyłem letni grill I wymieniłem osłonkę turbo na aluminiową

[Blacnik]

Umyłem i nawoskowałem całe auto wygląda naprawdę dobrze jestem z efektu zadowolony . Ze starego reflektora od PN'a zrobiłem sobie lampkę nocną 

[Grzech#1938]

Uprałem tapicerkę, którą założę na drzwi. Niesamowite jest jak ludzie potrafią ją wybrudzić. 

[BARTEK1925]

Jedna sprężyna w Mondku wymieniona, jutro druga i jazda na przegląd

[Rafał]

Przedwczoraj zbutowałem Caro po mieście - po miesiącu nie dotykania szesnacha odpaliła z pół obrotu.
Dzisiaj umyłem Lagune poraz pierwszy od kiedy ją mam, w sumie jako iż zimy prawie nie było to i auto nie było jakoś specjalnie brudne. Przy okazji jakieś fotki.

[mruk1313]

Hmmmm i brak rdzy?

[Bocian_s#313]

W ostatni weekend walczyłem z mechanizmem wycieraczek w atomówce. Ośka lewego ramienia stanęła prawie w miejscu. Wszystko rozebrane, nasmarowane smarem miedzianym i działa jak trzeba jak na poloneza. Zdziwiłem się że na ośce jest oring uszczelniający. Rozbierałem kiedyś mechanizm z mojego caro L115 i nie pamiętam czy był tam ten oring. Zastanawiam się czy był on tam już od początku plastikowych podszybi czy z czasem była to kolejna modernizacja.

Podszykowałem też now(sz)y most do wsadzenia w zamian za moje wyjące 4,3 bez Niestety musiałem dospawać nowe mocowania pod skośne amory. Plan wymienic w następną sobotę.

A wczoraj auto zadecydowało że pryz okazji chce now(sz)e resory. W drodze do teściów usłyszałem głośne pukniecie od dołu auta. W pierwszej chwili myślałem że uderzyłem o coś podwoziem bo było sporo dziur a w bagażniku było trochę towaru. Po jakimś czasie zaintrygowało mnie anormalne bujanie auta na nierównościach. Zatrzymałem się i szok - resor powiedział pi--lę nie robię i się złamał. Chciał nie chciał zrobiłem jeszcze 50km i poza nieco dziwnym prowadzeniem auto zachowywało się dość dobrze. Zatem w najbliższy weekend będzie znowu grubo.

[Maćko]

Hmmmm i brak rdzy?

Jak nie była nigdzie bita to rdzy nie będzie.

Moja ex thalia była po służbowym wozem, przez 10 lat zrobiła 230tys. km i jeździła w każdych warunkach, wodę na karoserii widziała tylko gdy padał deszcz, dopiero jak trafiła do mnie to od czasu do czasu zdarzyło się ją opłukać z błota. Nie miała też robionej żadnej konserwacji odkąd wyjechała z fabryki i 0 rdzy, gdyby nie dzwon w sierpniu ten stan pewnie by się utrzymał.

Obecnie w rodzinie zastąpiła ją Laguna II i też 0 przygód blacharskich i 0 rdzy

[KGB]

Hmmmm i brak rdzy?

a co w tym dziwnego, przeciez podlogi nie widac ?
Lagi nie rdzewieja, dopoki nie zedrzesz farby,
w rezultacie dziela sie na zardzewiale,bo mialy przygody blacharskie ,
bez rdzy,ale i bez progow - widac, jak wlasciciel/e traktowali krawezniki ,
bez rdzy nawet na progach,czyli jezdzone po asfalcie i szanowane,

a podloga to juz zyje wlasnym zyciem,

co do fotek, to widze,ze czerwony kolor jeszcze przejdzie ,ale jednak ciemne metaliki rządzą na Ladze ,no i zderzak
poliftingowy posysa w stosunku do poprzedniego,
a w Ladze nic dzisiaj nie robilem, za to Kappa stanela na kanale w celu weryfikacji wydechu , wymiany wycieraczek , lusterka i szukaniu lewego kierunku

[Rafał]

Hmmmm i brak rdzy?

Niekoniecznie. Lewy próg z tyłu ma odprysk lakieru i trzeba się tym tematem zająć żeby dziura nie wypadła. Podłoga jak najbardziej zdrowa. Jedynie standartowe bolączki Laguny, czyli musiałem wymienić obejmy zbiornika i muszę się zająć - mocowaniem chłodnic, zapewne cały pas przedni będzie do wymiany, ale jeszcze się nie zagłębiałem w temat tego jak to wygląda od strony wymiany. Jak na przebieg bliżej nieokreślony, ponad pół miliona km to trzyma się bardzo dobrze ten samochód. KGB, jako użytkownik Laguny testowałeś może taki patent do tylnego zawieszenia jak amortyzatory Record ze sprężynami ?

[BARTEK1925]

W Mondku obie sprężyny z przodu wymienione, zlikwodowany wyciek płynu chłodniczego, można lecieć na przegląd, a w piątek znowu do roboty...

[Tomasz#1969]

Wczoraj dałem Truckowi tak w palinik na siekierkowskiej, że zagotował płyn Prawdopodbnie było ok 130km/h na IVb ok 5000obr/min

Ale korek zadziałał i wypuścił elegancką chmurę białego płynu na lewym pasie

[KGB]

KGB, jako użytkownik Laguny testowałeś może taki patent do tylnego zawieszenia jak amortyzatory Record ze sprężynami ?

ze sprezyn to testowalem tylko przednie pekniete w dwoch miejscach i najtansze nowe z allegro ,ktore sa chyba uniwersalne i dostosowane rowniez do 3.0 ,wiec na 1.8 przod stoi bardzo wysoko,
seryjne sprezyny to jakies 13.5mm a te nowe 14.0mm,

z racji, ze przod jest wysoko,to chce podniesc tyl,,bo ten lezy (prog jest rowno z tylu i z przodu, ~18cm),
amortyzatorow ze sprezynami nie bede zakladal, ale mam zamiar rozkminic co w tej belce skretno-gietnej przekrecic,zeby podniesc tylek, zeby Laga ominela klase SUV i wskoczyla od razu w SAC,

amor ze sprezyna to lekkie ryzyko,zeby ,bo gorne mocowanie amora bedzie znacznie bardziej obciazone

[Rafał]

U mnie sa z przodu sprezyny Kagera i też jakiś taki zadarty ten przód a tyl siedzi. Zastanawiam się czy pójść Polonezowskim sposobem i chlasnac pół zwoja albo 1 czy kupić dedykowane obnizające. Tył wypadałoby podnieść bo czasem targam przyczepe albo wioze komplet ludzi.

[KGB]

faktycznie przod masz prawie tak wysoko jak w mojej,
jak montowalem sprezyny to obadalem temat ciecia (na wszelki wypadek) i do 1 zwoju da sie obciac ,tylko nie pamietam,czy od gory, czy od dolu,
wiecej sie nie da,bo sprezyna zmienia ksztalt zwoju,
co do obnizajacych sprezyn,to peknieta w dwoch miejscach pieknie obniza przod   - testowane na obu stronach jednoczesnie

[lesor#1973]

Wczoraj, po zimie odpaliłem Caro na potwornie zasiarczonej, obrośniętej stalagtytami  centrze. Ładnie wyglądająca, naładowana, dwuipółletnia Varta 50ah skończyła się jak francuska bułeczka po ściśnięciu ręką dziecka...
Przemontowałem cewkę, by w jej miejscu założyć pompę, założyłem wyłącznik bezpieczeństwa, pociągnąłem przewód do lampki "check engine" (ma się zaświecić po wyzwoleniu ww wyłącznika).
A dziś wszedłem do "hotelu" w dawnym Zakładu Zespołów Montażowych FSO przy ul. Annopol 4 (po koreańsku "Koram").
Tam czas się zatrzymał w ~1995. Sztućce, talerze, wystrój, klimat z tamtych lat.
Polecam, czynne pn-pt, sobota bodajże do 14, szczególnie powinni pójść młodociani żałobnicy po FSO, żeby zobaczyć, że FSO to nie są polonezy czy DF i kółka na placyku czy przejażdżki dokoła komina ale codzienna charówka szarego człowieka w brudzie i smrodzie... a po niej taki obiad na abonament.



Rosół był w talerzu ze starym, okrągłym znaczkiem.
Obiadek kosztował 13,50.

Zamiejscowi mogą podjechać po jazdach na torze próbnym podczas tegorocznego zlotu.

[mihals]

Wczoraj dałem Truckowi tak w palinik na siekierkowskiej, że zagotował płyn Prawdopodbnie było ok 130km/h na IVb ok 5000obr/min

Most 4.55 ? masz porównanie jak się to zbiera w porównaniu do osobówki z 4.3 ?

[KGB]

Wczoraj dałem Truckowi tak w palinik na siekierkowskiej, że zagotował płyn Prawdopodbnie było ok 130km/h na IVb ok 5000obr/min

Most 4.55 ? masz porównanie jak się to zbiera w porównaniu do osobówki z 4.3 ?

a masz XUD9 w osobowce z mostem 4.3 dla porownania ? bo fabryka nie wypuszczala takich zestawow