To i ja się pochwalę, że w fiacie udało się gaz wystroić tak, że w tym momencie po depnięciu drugiego przelotu jest lekkie szarpnięcie, ale chodzi po za tym idealnie - silnik krokowy leci na 20 kroków wyższe pozycje na pełnym gazie niż na 1 przelocie, czyli osiągnąłem maksimum możliwości - trochę więcej powietrza i komputer nie da rady nadrobić, leciałby na wysokie pozycje. Auto przyśpiesza super w tej konfiguracji. Na ekspresówce miałem w moment 120 na liczniku, zanim ogarnąłem, żeby nie przesadzać, bo od złożenia silnika zrobione dopiero 750 km

. Jak zrobi większy przebieg, nagram jakiś film z przyśpieszenia, spróbuję też porównać z abimexem po remoncie, ale nie będę szalał i kręcił do końca obrotomierza, dopóki nie zrobi przynajmniej jakichś 2000km. Nie jestem tylko zadowolony z tego, że jeśli nie ogarnę zgnitego, niedziałającego korektora, będę musiał bardzo delikatnie hamować na trasie, bo tylne hample biorą za mocno względem przodu. Jutro robię ostatnie "szlify", już u mechaników: drążek środkowy i wspornik drążków do wymiany + ustawienie kątów i zbieżności. Jest tak fatalna, że prawe koło lata na 30 stopni lewo prawo na podnośniku, a drążek tłucze na nierównościach.
Zmęczył mnie ten remont i finansowo, i psychicznie. Ostatni raz ogarniam kompleksowo auto, które było zastane od lat w garażu i prawie nie jeździło.