chcialem sobie kupic prostownik taki jak Daniela, ale chyba ostatnio podrozal, to pomyslalem,ze tak byc nie bedzie,
generalnie automat i duza moc mi nie potrzebna, wystarczy prosta regulacja i podglad parametrow to wzialem taki
https://allegro.pl/oferta/prostownik-6a-12v-a-v-z-regulacja-pradu-9495281447?fromVariant=9143388698
dziala spoko, tylko czulosc regulacji kiepska, bo chcialem ustawic 1A to sie nie da, bo albo sporo ponizej, albo wskakuje na 1.5,
jednak sprawdzalem na nie rozladowanym 55Ah, wiec moze po prostu nie mial takiego ciaga jak normalnie
Złotówka leci na łeb, na szyję, to musi drożeć - moduły z aliexpressu kosztują więcej
Zobacz aby czy na pewno ten amperomierz dobrze pokazuje - te chińskie mają rozjazd. I tak są lepsze od tych wskazówkowych w chińskich prostownikach, bo te pokazują kompletne bzdury. Ale za 80zł i tak nie ma się spodziewać nie wiadomo czego - swoje zadanie spełni i aku dobijesz do 100%, więc nie ma się co czepiać.
Wczoraj zresztą miałem taniec z akumulatorami do 4 rano, bo w dwóch zapomnianych autach kolegi padły akumulatory, i mieliśmy jednym pojechać do drugiego, żeby go ożywiać, a koniec końców jechaliśmy polonezem z akumulatorem od jednego i drugiego, i trzecim sprawnym
. Świeżutki Jenox Gold, porzucony na początku zeszłego roku, nissan primera rozładował do 0,8V i zasiarczył na amen - nie przyjmuje prądu i nie rusza. Drugiego (voltmastera 40ah) z malucha prostownik też nie zamierzał ruszyć - niestety ten automatyczny posiada taką wadę, że przekaźnik od wyłączania szaleje, jeśli akumulator jest kompletnie padnięty, i musiałem spiąć jeden akumulator z drugim biegunami równolegle, żeby zechciał łaskawie przyjąć prąd. Po 10 minutach ładowania obu, padnięty do 3,8V akumulator z malucha ruszył, i na razie dobił do 16V i może jeszcze coś z niego będzie... ale pewnie nie więcej, niż rezerwowy do przestawiania auta