Rzadko kiedy wałek w silnikach bez hydro wymaga wymiany (no, chyba że zamiast oleju ktoś lał gut pseudosmarujący środek selektol, to się przytrafił taki silnik koledze w 125p kombi z zalepioną na czarno pokrywą i okrągłym wałkiem
). W moich silnikach żaden wałek nie wymagał wymiany, montowałem nowy tylko dlatego, że wtedy były do kupienia za 120zł.
Ta warstwa "utwardzona" to pewnie anoda - wyciera się już po kilkudziesięciu tysiącach, nie znaczy to jednak, że wałek jest zły. Z pomiarów wynika, że jest w miarę równy, ogolone wałki z hydro miały wytarcie mierzone w milimetrach, często na jednej krzywce mocniej wytarte, niż na pozostałych.