Co do kolejek na stacjach, to u mnie to samo, a byłem na dwóch różnych, bo chciałem sobie ropki trochę do baniek nalać. Na "moim" Circle K "oleju napędowego brak" a na drugiej niedaleko (Orlen) jeszcze niby był, ale cena już 5.99 (tu pewnie było tyle samo, ale jak brakło, to wykasowali) i problem z dostaniem się w ogóle pod dystrybutor. Kolejka z obu stron, oczekałem się ze 20 minut na lewoskręcie i zwątpiłem. W międzyczasie, jeden idiota w tirze zapierdalał lewym pasem pod prąd i jeszcze trąbił na drugiego, który znów próbował się wjebać z prawego pasa poza lewoskrętem na stację. Ogólnie, to ludzi pojebało. W końcu zrezygnowałem, bo nawet się tam nie dobiję i wróciłem na Circle K. Zatankowałem sobie gazu do pełna, bo wczoraj zrobiłem trochę kilometrów, a cena jeszcze jest normalna, czyli 2,65. No i postanowiłem zalać tej nieszczęsnej benzyny do zbiornika i trochę w bańkę, to będzie do piły. Ja to mam pecha, bo chwilę przed tym, jak wziąłem do ręki pistolet, to cena się chyba zmieniła. Patrzę, co te cyferki tak zapierdalają a tu 5.99, a było 5,68. Kierownik chodzi po placu, patrzy tylko ile aut podjeżdża i heja, cena do góry. T jest franczyza, więc nie wiem na ile na to mają wpływ ceny "odgórne" a na ile wola właściciela, ale ludzie tankują jak pojebani, w co się da. Jedna babka kupiła na sklepie kilka kanistrów 5-cio litrowych i lała jeszcze w to. następne dwie lalunie podjechały jakimś dostawczakiem i miały w środku baniek na (lekko licząc) 100 litrów. Ropy brakło, to wszyscy leją benzynę. Gaz mało kto. Gdyby go można nalać do beczki 200 l, to pewnie i to wybrali.Nie sądziłem, że dożyję takich czasów, żeby się bili o paliwo jak w USA, jak nieraz w tv pokazywali, jak panika była i te kolejki. Paliwa ponoć nie braknie, o czym zapewniał sam pan prezes Daniel O, ale co do tego, czy takie ceny się utrzymają, czy spadną, czy może jeszcze wzrosną, to już pewności nie ma. Znając życie, skoro już wzrosło, to czasem tak może zostać, a nie zapominajmy o vacie. Zresztą, ceny paliwa, to najmniejszy problem wobec tego, co może z tego rozpierdolu wyniknąć.