Właśnie czytam na fejsie na farmer.pl, że miejscami ropka jest już po 7.40, a w hurcie ponoć 7.16. Ale z tego, co ludzie podają, to jest spory rozrzut cenowy, pomiędzy różnymi stacjami i miejscowościami, bo gdzieniegdzie jeszcze idzie kupić np. po 6,50, a w innym miejscu znów powyżej 7. Widać doskonale, jaka to jest wolna amerykanka i ile są warte zapewnienia Obajtka i jego kolegów. Teraz się niby z Iranem już dogadali co do dostaw ropy i już niby rynki "zareagowały" obniżką notowań, ale u nas, to raczej się nie przełoży na spadek cen. Przecież nasi zawsze jeszcze długo mają stare zapasy. A przynajmniej jeśli chodzi o obniżki, bo w drugą stronę, to zawsze szybko mają już z nowych.