Aktualne ceny paliw - czyli co tam słychać na CPN-ie

[Buźka]

No to ósemeczka już tuż tuż.Pięknie, po prostu zajebiście. Ale tak się zastanawiam, przy jakiej cenie za litr, większość ludzi przestanie w ogóle jeździć? Dzisiaj sobie spojrzałem do drogę (mieszkam obok DK 79) to sobie ładnie zapierdalają od Krakowa jeden za drugim, jakby nigdy nic. W końcu, weekend.  Kogo stać, to dalej będzie jeździł. Po prostu więcej wyda na paliwo. Jeszcze jest ten względnie tani gaz, ale jak wskoczy np. na 6 pln? Nadal będzie opłacalny wobec benzyny np. za 10, ale nie będzie już tani. Wtedy jedynie ratuje samochód z lpg o małym spalaniu. A podobno znów ostre podwyżki OC od czerwca miały być. Za chwilę, to naprawdę lepiej się opłaci nająć kogoś (nie mam tu na myśli uberow, taxi itp) żeby z nim gdzieś jechać, niż posiadać swoje auto. A na miejscu, to rower, tylko gorzej, jak pogoda nie teges. Kurde, człowiek se chce takiego poldka trzymać, to mu chu*e utrudniają, jak tylko mogą.

[mp79]

Byleby skłamać - no co mają w głowach te istoty powiązane z tą kaczą mafią...  Mówić wszystko, tylko nie prawdę... Masakra, jak można byc aż tak uzależnionym od kłamstw. Za każdym razem, gdy myślę, że oni osiągnęli już moralne dno, za chwilę ponownie mnie zaskakują. Przecież i tak wiadomo, że paliwa przeskoczą cenę 10 zl/l. Po co te kłamstwa, już nawet nie tyle bezczelne, co idiotyczne i żałosne...

https://www.money.pl/gospodarka/orlen-twierdzi-ze-nie-szykuje-sie-na-10-zl-za-litr-jest-wyjasnienie-afery-pylonowej-6775874561239712a.html

[Daniel#1984]

Po prostu oglądali i zapamiętali: https://www.youtube.com/watch?v=mM1v7MbN6mQ

No i:





U mnie gaz 3,56. Nie patrzę na benzynę, żeby się nie denerwować, w końcu remont IŻ-a dobiega końca, więc...

[mareks#1181]

Czy nie ma zadnej kary lub bata na takie działania Ludzka chciwość i pazerność nie ma granic.
z Wczoraj ! wszędzie paliwo poniżej 8 pln a u nich 8.21 - !

dlaczego łomża jest najdroższa w całej Polsce ? to o jakiejś stacji na ul Piłsudskiego w Łomży.

[mareks#1181]

https://wiadomosci.wp.pl/tyle-zarabiaja-w-stolecznym-urzedzie-wiecej-niz-premier-i-ministrowie-6776123167971904a, i na to kaska też ma być, a np w Łomży władze biorą 33 mln zł na obsługę już istniejącego długu, ale podwyżki i premie dali sobie przyzwoite.

[Buźka]

Przecież i tak wiadomo, że paliwa przeskoczą cenę 10 zl/l. Po co te kłamstwa, już nawet nie tyle bezczelne, co idiotyczne i żałosne...

No bo, zgodnie ze słynnymi słowami jednego z pupilków naczelnika, niejakiego Kurskiego, "Ciemny lud to kupi" więc co się będą pierdolić?

Po prostu oglądali i zapamiętali: https://www.youtube.com/watch?v=mM1v7MbN6mQ

No i zabawny fakt, że akurat tego typka zatrudnili w swojej ulubionej telewizji. Chciało by się powiedzieć, właściwy człowiek, na właściwym miejscu, bo po latach się okazuje, że on w tym filmie wcale nie grał, dlatego tak dobrze wypadł.

U mnie gaz 3,56. Nie patrzę na benzynę, żeby się nie denerwować

A ja jutro, a właściwie, już dzisiaj, sobie skoczę rowerkiem i zobaczę, na ile znów dojebali, bo ostatnio chyba była gdzieś w okolicach 7,80. Gaz bez zmian, 3,45. W poldku nadal pływa mi ta "tania" kupiona wtedy po 6,99. To praktycznie tylko na rozruch, bo ciepło jest, a mam tak ustawione przełączanie na gaz, że zaraz po odpaleniu, praktycznie na wolnych obrotach puszcza podtlenek. Oczywiście pierwsze sekundy na benzynie. Gaz nie jest ukręcony, to może mu zaworów nie wypali, a nawet jeśli, to uj z tym, bo za niedługo, to i tak może stać mało używany (jakbym już teraz jakoś często jeździł).

https://wiadomosci.wp.pl/tyle-zarabiaja-w-stolecznym-urzedzie-wiecej-niz-premier-i-ministrowie-6776123167971904a, i na to kaska też ma być, a np w Łomży władze biorą 33 mln zł na obsługę już istniejącego długu, ale podwyżki i premie dali sobie przyzwoite.

Chłopie, w tym kraju, to ci nad nami, robią sobie co chcą, wszak najłatwiej wydaje się cudze pieniądze.
https://www.money.pl/gospodarka/jeszcze-nie-zaczeli-odbudowy-palacu-saskiego-ale-urzednicy-juz-chca-kupic-samochody-6750714611878816a.html
Do tej pory, to już chyba zakupili te fury, bo gdzieś mi się obiło o uszy. I tak się w tym kraju marnuje pieniądze. Ktoś kiedyś powiedział, że Polska, to najbogatszy kraj w Europie, bo utrzymujemy tylu pasożytów u władzy (teraz jeszcze dodatkowo napływowych "obywateli" ze wschodu) a nadal to wszystko się jakoś kręci i to od lat. Kiedyś to musi jebnąć, a wtedy nie będzie do śmiechu normalnym średnio zamożnym ludziom i tym biednym, bo reszta da radę.
Trochę zaśmieciłem temat, ale siłą rzeczy, odpowiadam na cytowane posty.

[mp79]

No bo, zgodnie ze słynnymi słowami jednego z pupilków naczelnika, niejakiego Kurskiego, "Ciemny lud to kupi" więc co się będą pierdolić?

Mnie bardziej chodzi o to, że zwyczajnie prościej jest mówić prawdę, tym bardziej gdy adresaci komunikatu wiedzą, jak jest. Nie wymaga to tyle myślenia i kombinowania, i zwiększa wiarygodność autora przekazu. Kłamstwo nie ma w tym przypadku jakiegokolwiek uzasadnienia. Rozumiem, gdy ktoś kłamie lub mówi niecałą prawdę, kiedy sytuacja tego wymaga - ale tutaj... Kłamią chyba tylko po to, żeby nie wyjść z wprawy. Albo inaczej już nie potrafią. Ciekawe, jak wyglądają ich stosunki z najbliższymi, bo skoro kłamstwo jest u nich odruchem bezwarunkowym, to ich też tak we wszystkim okłamują. Powiem, że to jest prawdziwy dramat. Miałem przez kilka lat pracownika, który notorycznie mnie okłamywał. I szczerze miałem dość. Gdybym miał kogoś takiego w rodzinie, to bym się chyba pochlastał.

[lukasz190]

Patrząc na ceny paliw, można powiedzieć, będę jeździł rowerem, tylko licząc grosz do grosza to tez wcale takie darmowe nie jest. Amortyzacja sprzętu to jedno, drugie to trywialne większe konsumowanie żarcia ( większy wysiłek trzeba zrobić jadąc rowerem niż jadąc autem) które tez drogie jak cholera. Ogólnie jak się nie obrócić dupa zawsze z tyłu. Sam widzę po sobie ile zeżre teraz jeżdżąc rowerem do roboty, a ile zimą kiedy jeździłem tramwajem. Jednak 8 zł dziennie zaoszczędzone na biletach niby jest.
To że paliwa będą powyżej 10zł/l to pewnik, ale osrajtek i kasta nie chce denerwować suwerena, tylko takim durnym tłumaczeniem jednak jeszcze bardziej go wku....wił, bo naród już dawno pańszczyzny nie robi i lizną trochę ekonomi.

[Daniel#1984]

bo naród już dawno pańszczyzny nie robi.

Co?

lizną trochę ekonomi.

 

Łukasz, pomóż mi szukać, gdzie kupić gazolinę - Twój simson po ogarnięciu pojedzie na tym i będziesz sobie nim pyrkał do pracy, podobnie jak mojemu IŻowi jupiterowi to będzie smakować, chcę zrobić trasę nad morze w tym roku i nie chcę odpuszczać przez wiadomo co. Nie mogę utrafić tylko, gdzie to kupić, w hurtowni paliw myśleli, że mówię do nich po angielsku i chcę kupić paliwo. A jeszcze 15 lat temu normalnie można było to kupić do starych trabantów/motorków.

[lukasz190]

Simson nie pojedzie bo kompresja 3bar i luz na wale ok 1cm, myślałem że to przez simeringi które tam siedziały od 59 roku, ale to jednak cylinder i tłok do bani, tylko że na drugim zestawie taki sam wynik. Gazolina to nie głupie tylko gdzie kupić? Dzwoniłeś do Chemii Katowice?

[Buźka]

Patrząc na ceny paliw, można powiedzieć, będę jeździł rowerem

No, ja dzisiaj na bidę zrobiłem ze 60 km, ale dla przyjemności, a nie z konieczności, ale szczerze powiem, że jakbym miał codziennie dojeżdżać np. 10 km do pracy, to chyba jednak bym wolał połowę pensji wydać na paliwo, no bo rowerem, to się zajebać idzie. Tzn. ja mam rower typowego górala, bo to taki bardziej uniwersalny, ale na takie dojazdy, to trzeba by jakąś szosówkę, bo ten jednak opór większy stawia, choćby samymi oponami terenowymi.

licząc grosz do grosza to tez wcale takie darmowe nie jest. Amortyzacja sprzętu to jedno, drugie to trywialne większe konsumowanie żarcia ( większy wysiłek trzeba zrobić jadąc rowerem niż jadąc autem) które tez drogie jak cholera.

No, o ile na takich ciepłych porach roku, to nawet można by to zaliczyć jako przyjemne z pożytecznym, bo i coś tam zawsze sadła spadnie i widoki z roweru się inaczej podziwia no i paliwo nie kosztuje, ale w zimie, lub późnej jesieni, to nieco trudna sprawa. Są ludzie, którzy jeżdżą cały rok, ale to już trzeba mieć i kondycję i zdrowie, no i odrobinę zaparcia. Mnie np. teraz kolano się odezwało, bo jednak to spory odcinek był i połowa pod wiatr, nie wspominając o bolącej dupie. Muszę szersze i wygodniejsze siodełko mu założyć, choć to może nie za bardzo, do tego typu roweru, ale wyjścia nie mam, bo to męczarnia.

To że paliwa będą powyżej 10zł/l to pewnik, ale osrajtek i kasta nie chce denerwować suwerena

Pytanie nie brzmi, czy będą, tylko kiedy będą. A że będą, to żadna tajemnica. VAT obniżony, a jest prawie 8.
I tu mój właściwy wpis, bo obiecałem sprawdzić dzisiaj, jak tam u mnie. Świeża fotka, zrobiona z 1,5 godziny temu.

Jak widać, to się samo komentuje. Gaz +4 grosze, a reszty, to nawet mi się nie chce pisać.

[Morfina]

Tyle że z tego co zauważyłem to puki co wszyscy płaczą z paliwo drożeje ale nikt na to jawne ruchanie narodu w dupę nie reaguje,to jest ciekawa sytuacja

[mareks#1181]

Właśnie 90% populacji narzeka , że wszystko drożeje niemiłosiernie, ekogroszek już podobno po 3000 zł wołają, paliwa w górę non stop idą, żywność jeszcze lepiej drożeje, lekarstwa też drożeją, czynsze i koszty utrzymania domów też. I najciekawsze, że dalej poparcie dla rządzących wynosi ponad 40 %. To albo naród ogłóchł i oślep, albo sprzedał się za judaszowe srebrniki. A co do ekogroszku, to jeden ze speców ministrów powiedział, że rząd nie może ingerować w ceny detaliczne na prywatnych składach węglowych bo mamy wolny rynek i sprzedający decyduje o cenie zbytu i oczywiście za ile znajdzie jelenia. Władza będzie zwalać drożyznę na wszystko , nawet , że to wina Tuska. Ale te hieny rządowe będą dalej się cieszyć z rosnących cen, bo strumień podatków też rośnie i będą mieli coraz więcej na swoje fanaberie, i rozdawnictwo, żeby jak najdłużej być przy korycie  i nachapać się wraz z rodzinami i pociotakami i koleżkami.

[Daniel#1984]

Simson nie pojedzie bo kompresja 3bar i luz na wale ok 1cm, myślałem że to przez simeringi które tam siedziały od 59 roku, ale to jednak cylinder i tłok do bani, tylko że na drugim zestawie taki sam wynik. Gazolina to nie głupie tylko gdzie kupić? Dzwoniłeś do Chemii Katowice?

Miałem dzwonić, ale wyleciało mi z głowy, bo idąc do auta moją uwagę odwróciło awizo z najlepszym olejem Dzisiaj nadrobię.

Na żeliwnej motocyklowe cylindry szlifują  za 50zł (tzn teraz pewnie w górę, ale robiłem rok temu właśnie za tyle). Tłoki do tego są bez problemu dostępne dobrych marek, niepuchnące (bylebyś nie kupował nieowalizowanego badziewia, bo i takie jest na rynku). Do tego są też robione zapłony CDI, kopiesz, wsiadasz i jedziesz, no i masz normalne światła. Sąsiad niedawno wytargał swojego ogara 200 z zapomnianego garażu, i w ten sposób mu go robimy, będzie właśnie na dojazdy do pracy.

[AndrzejP]

Świeże info z frontu. Akurat przejeżdżałem, to przy okazji dolałem 30 parę litrów LPG.

[Buźka]

Chociaż gaz masz tańszy, niż u mnie. A to za 8.89 to ta lepsza 95? U mnie jest sporo tańsza, a tu takie czary? No chyba, że to 98, to zgoda. Zdjęcie tak zrobione, że akurat nie widać. I pomyśleć, że kiedyś straszyli Tuskiem i benzyną po 7 PLN. Ja pierdole, ale czasy.

[AndrzejP]

A to za 8.89 to ta lepsza 95? U mnie jest sporo tańsza, a tu takie czary? No chyba, że to 98, to zgoda. Zdjęcie tak zrobione, że akurat nie widać

No właśnie tak patrząc na Twoje zdjęcie z wczoraj sam się zacząłem zastanawiać, że aż taka różnica by była - no cóż, zdjęcie faktycznie niefortunne, bo zasłania słupek - nast. razem zweryfikuję, co tam jest za etykieta.

[Buźka]

Właśnie czekam na stacji na tankowanie gazu i co widzę? 95 już 8.05. Reszta bez zmian. Pięknie. Gość przede mną dziarsko leje 600 litrów ropy do beczek i się nie pierdoli. Paliwo nie musi być tanie, bo wszystkich nadal stać.

[mihals]

Na pisowskich orlenach rozrzut lpg od 3.50 do 3.80 praktycznie, a na prywatnych gaz trzyma się w okolicach 3.30

[banned]

Właśnie 90% populacji narzeka , że wszystko drożeje niemiłosiernie, ekogroszek już podobno po 3000 zł wołają, paliwa w górę non stop idą, żywność jeszcze lepiej drożeje, lekarstwa też drożeją, czynsze i koszty utrzymania domów też. I najciekawsze, że dalej poparcie dla rządzących wynosi ponad 40 %. To albo naród ogłóchł i oślep, albo sprzedał się za judaszowe srebrniki. A co do ekogroszku, to jeden ze speców ministrów powiedział, że rząd nie może ingerować w ceny detaliczne na prywatnych składach węglowych bo mamy wolny rynek i sprzedający decyduje o cenie zbytu i oczywiście za ile znajdzie jelenia. Władza będzie zwalać drożyznę na wszystko , nawet , że to wina Tuska. Ale te hieny rządowe będą dalej się cieszyć z rosnących cen, bo strumień podatków też rośnie i będą mieli coraz więcej na swoje fanaberie, i rozdawnictwo, żeby jak najdłużej być przy korycie  i nachapać się wraz z rodzinami i pociotakami i koleżkami.

Elektorat PiS to prawie wyłącznie ludzie którzy nie pracują, czyli emeryci i ci którzy nigdy nie pracowali bo im się nie chciało.
Oni po prostu w dużej części nie mają samochodów, nie płacą rachunków bo płaci im MOPS, a ci którzy coś mają i coś płacą cierpią na demencję starczą.
Chcieliście demokracji, no to ją macie. Zwłaszcza że w Polsce mamy coś takiego jak metoda d'Hondta która działa w skrócie tak, że ten kto ma najwięcej głosów, ma też więcej posłów w Sejmie niż wynika to z proporcji, a ten kto ma małe poparcie, ma mniej posłów niż wynika to z proporcji.

Dlatego póki tylko w państwie jest 30-40% debili mających prawa wyborcze, puty PiS może rządzić do końca świata, a reszta będzie na to zapierdalać bo nie ma siły nic zrobić.