Co prawda zrobiłem nie dzisiaj, ale że mi się nie chciało wczoraj pisać , to robię to dzisiaj.
Po blisko półrocznym okresie nabierania wartości urzędowej do A+ X20SED wpadły w końcu obniżone kolumienki resora od FTG (te najniższe) i oryginalne, mało wypracowane resory. Wraz z oryginalnymi kolumienkami wyleciały też pióra główne resorów od Śnieżka. Wyjątkowo podła jakościowo partia mi trafiła, nie dość że przesunięty otwór pod śrubę ustalajcącą ślizg resora (konieczne przerabianie drążków reakcyjnych itp.), to jeszcze taka sztywność taśmy stalowej, że tył siedział nisko jak teraz po zmianie kolumienek. Pióro po obciążeniu masą samochodu, gdyby nie oryginalne pióro pomocnicze to by się wygięło w drugą stronę, a tak to było wygięte w pałąk tylko poza zasięgiem pióra pomocniczego. Komfort resorowania żaden, byle większa nierówność i pracowały odboje. Rok takiej jazdy i 10 tys, km. już wystarczy (przy jeździe na rondach nie było nawet specjalnie czuć że mam stabilizator tylnej osi, a tylna oś przy przekazywaniu momentu obrotowego na asfalt na niższych biegach podskaiwała jak piłka). Teraz wróciłem do przyjemnej elastyczności tylnego zawieszenia. Wraz z amorkami od Volvo 240 uzyskałem pracę tylnego zawieszenia przypominającą swą charakterystyką zawieszenie Kombi (wcześniej na amorkach z 960 miałem Trucka).
Następny krok jaki chciałbym zrobić w zawieszeniu, to wymienić przednie sprężyny na oryginały (obecnie są od trucka -1 zw) i przetestować amortyzatory od Nivy. Zanim wrzucę nivę, zamontuje jeszcze raz amory od Pajero, ale sądzę że nadal będzie za sztywno. Po zakończonych testach zestaw amorków pajero/960 pójdzie zapewne na sprzedaż.
ps. wymiar od podłoża do nadkola ~62 cm.