Regulacja przesunięcia kosza mechanizmu różnicowego w tych mostach realizowana jest poprzez podkładanie podkładek pomiędzy pierścienie łożysk kosza a ich gniazda w moście. Odkręcenie koła i podłożenie podkładek pod nie zredukuje tylko luz przekładni, jest to metoda niewłaściwa, gdyż wtedy obciążone zostanie jedno łożyko bardzoej, a drugie, przeciwległe, odciążone, a sama redukcja luzu wywołana będzie zwiększonym naciskiem bocznym na wałek napęowy przekładni głónej. Jest to szkodliwe rozwiązanie.
Wg mnie, albo robić tak, jak zaleca książka, albo nie dotykać tego wogóle.
Przyrząd do rozciągania mostu może zrobić każy szanujący się spawacz/tokarz, to jest prosta zabawka, złożona z dwóch odpowiednio uształtowanych części, przykręcanych w miejsce pokrywy mostu oraz śruby rzymskiej, rozpierającej je i wywołującej rozciągnięcie obudowy mostu (o wartość 0,2 mm). Monża wyposażyc to urządzenie w czujnik zegarowy, można też rociagać most mierząc to rozciagniecie szczelinomierzem. Instrukcja radzi, by przed docelowym rozciągnieciem, poprzedzić je trzykrotnym procesem rozciągania mostu, by wszystko się ułożyło.
Dopiero przy rociągnięciu mostu można podejmować się wyjęcia kosza mechanizmu różnicowego.
Gorzej jest z wałkiem wzorcowym - bo to specjalistyczny przyrząd, rzadko występujący. Umieszcza się go w miejsce wałka napędzającego i określa, odczytując wartości jego czujnika zegarowego, przykładanego w miejsca obu gniazd łożysk kosza mechanizmu róznicowego oraz dodając (lub odejmując - jeśli wartośc ta jest ujemna) wartość, wygrawerowaną na wałku napędzającym, w celu odpowiedniego dobrania podkładki pod główkę wałka a jego przednie łożysko.
Docelowa regulacja przekładni głównej polega na jednoczesnym uzyskaniu właściwego napięcia łożysk kosza mechanizmu różnicowego - realizowanego poprzed odpowiedni dobór grubości podkładek dystansowych pod pierścienie jego łożysk, a zarazem, odpowiedniego oddalenia kosza od wałka napędzającego - w celu zachowania stosownego luzu międzyzębnego przekłądni, który wynosi około 0,15 mm - a realizowany jest poprzes odpowiednie operowanie wspomnianymi podkładkami pod lewe i prawe łożysko kosza mechanizmu (z jednoczesnym zachowaniem sumarycznej grubości tych podkładek, w celu zapewnienia stosownego naciągu tych łożysk), a jednoczesne zapewnienie stosownego oddalenia główki wałka napędzającego od koła talerzowego - realizowane poprzez założęnie wałka wzorcowego, zbadanie odległości gniazd łożysk kosza czujnikiem zegarowym, w który wyposażony jest ww. przyrząd, oraz stosownym dodaniu lub odjęciu wartości staej, wygrawerowanej na wałku napędzającym, a jednocześnie, zapewnienie stosownego naciagu łożysk wałka napedzajacego, które realizuje się poprzed odpowiednio mocne dokręcenie nakrętki kołnierza wałka napędzającego momentem od 175 do 225 Nm (chyba?) i mierzenie tego oporu dynamometrem.
Docelowo, i tak pełna ocena właściwej regulacji mostu polega na pokryciu zębów przekłądni jakimść znacznikiem i dokonaniu pracy mostu w różnych trybach (napędzanie, hamowanie mostem, praca obiema półosiami i jedną), by na zębach przekłądni odbił się ślad realnego styku zębów wałka na kole talerzowym.
Myśłę, że sensowny, sprawny i na pradę dobry mechanior, który ma olej w głowie oraz odpowiednie zaplecze warsztatowe, umiałby wyregulować tą przekładnię bez wałka wzorcowego, poprzez wzrokową ocenę śladu współpracy zębów, niemniej jednak przyrząd do rozciągania mostu oraz czujnik zegarowy - do pomiaru jego rozciagniecia oraz do zmierzenia luzu międzyzębnego przekładni mieć już musi.