ale syzyfowa praca.. zapał godny podziwu.
Chcesz ratować takie padło, droga wolna - ale smutne jest to, że po wpakowaniu tej całej kasy i setek roboczogodzin to nadal będzie zwykły Polonez.. Najzwyczajniejszy. A jak blacharz/lakiernik spartoli to za rok ruda znów się pokaże.
Ale mimo wszystko, życzę powodzenia tej szaleńczej misji, jednak pamiętaj, że jest jeszcze szansa go pociąć i kupić coś z bardziej sensowną budą
Dzięki
zdaję sobie sprawę, że za mniejszą kasę kupiłbym sensowniejszą bazę , ale nastawiłem się na remont i mimo wszystko chcę robić, polubiłem ten wóz
już powiedziałem A, to trzeba powiedzieć i B
Udało mi się znaleźć dobrego blacharza więc mam nadzieję, że będzie dobrze
życzę powodzenia tej szaleńczej misji
Podobnie ja! Szczerze podziwiam zapał i motywację.
Zwłaszcza że sam (z identycznych niema powodów) poszedłem niedawno drogą zaproponowaną przez przedmówcę. Choć nie było mi łatwo podjąć taka decyzje (auto z 10 lat u nas w domu, praktycznie na nim prawko zrobiłem)...
I szczerze powiem (choć nie będzie to pewnie motywujące) mimo żalu, że jestem z tego wyboru (jak i z nowego Poldka) zadowolony.
Ale - jak już pisałem - podziwiam wolę walki i trzymam kciuki za Twój remont!
Dzięki
Największą wadą Poloneza jest korozja, poprzedniego właściciela ktoś nieźle oszukał bo auto ma porobione otwory konserwacyjne a po wycięciu progów w środku nie było jakichkolwiek śladów, że coś tam kiedyś było, zero konserwy... Jak teraz masz zdrowego poldka to warto zainwestować w konserwacje, żeby zachował swój stan na lata
po blacharce również planuję obfitą konserwacje.
Dawid , ja również trzymam kciuki za remont Poldka . O lakierze coś myślałeś ? Zostaje taki jaki był (moim zdaniem by super i powinieneś znów go tak pomalować ) czy może jakiś inny pomysł masz na malowanie ?
P.S Kierowajka dawno założona - ślicznie się prezentuje , zupełnie inne auto wewnątrz . Klakson działa
Lakier pozostanie oryginalny L 139 szarozielony metaliczny, taki jak był, podoba mi się
Kierownica owszem, lubię ją i dobrze się trzyma w rękach
ja bym to pociął bez mrugnięcia okiem i szukał innej budy. przecież tu nie ma do czego spawać.
fakt faktem stan blacharski jest zły, ale spawać do czego jest
podłużnice uchowały się w super stanie, elementy nośne również, liczę, że jeszcze przed zimą wstawię fotorelację z remontu, już z wstawionymi nowymi elementami
Dawid Orciari są fajne ale u cb i u mnie to ładne jaja wyszły
Orciari są super
ale niestety bez konserwacji lubią zgnić, ale mam nadzieje, że i Twój i mój na wiosnę wyjadą na drogi zrobione
Dodam, że większość osób puka się w czoło w związku z tym remontem, jednak nie zraża mnie to
Lubię ten samochód, dobrze mi się nim jeździ i jest polonezem jakiego chciałem mieć, dlatego robię, robię dla siebie , robotę blacharza widziałem na innym aucie. Ponadto polonez stał się legendą w piaskarni
zakład typowo pod piaskowanie aut, ale robią raczej auta z górnej półki i mocno zabytkowe, jak odbierałem Poloneza , stał obok Porsche 356 a na hali mieli jakiegoś starego merca
w takim towarzystwie Polonez Caro to egzotyka, sam piaskarz mówił, że ,,polonez w piaskarni" stał się legendą
bo niewiele osób się bierze na poważnie za kompleksowy remont blacharski w Caro... Tak przynajmniej robiąc porządnie będę wiedział co mam
Na razie auto stoi u blacharza i akcja w toku