Gdyby polonezy były dziś nadal produkowane i nawet unowocześnione na tyle, by wyglądały podobnie do bardziej współczesnych aut,
Imo Poloneza nie da się już bardziej unowocześnić z wyglądu żeby to jakoś wyglądało. Plus wyczerpał tu możliwości, bo jakbyś zrobił bardziej obły kształt to by już przód i tył nie pasował do kanciastego dachu... Już prędzej by pasowało mu zrobić retrodesign, czyli wrócić do kształtów borewicza, tylko z niskimi zderzakami itp.
czy w tym się można polansować itd. i czy jest to modne.
Przecież za PRLu Fiat to był szpan... a cokolwiek innego zagranicznego to ho ho... Dobra luksusowe zawsze niosą ze sobą element szpanu.
Za czasów plusów, też ludzie woleli stare golfy, niż nowego poldka.
Za tym stał jeszcze jeden powód... Symptomatyczny jest tu przypadek ojca mojego kolegi, który dużo jeździł i zajeździł kilka VW, kilka Mercedesów, Fordów, raz miał też Suzuki i Hondę.
Poza tym miał 4 Polonezy i pomimo bogatych doświadczeń w użytkowaniu samochodów droższych, kilkukrotnie droższych czy kilkunastokrotnie droższych, dalej mówi że Polonezy to były najlepsze samochody jakie miał, poza Mercedesem W123. Wszystkie inne Mercedesy i VW ceni niżej. I nawet taki wielki zwolennik Polonezów przyznaje że pierwsze co robił po odebraniu Poloneza z fabryki to zlecał kompleksowe sprawdzenie wozu, włącznie z rozbiórką i ponownym złożeniem silnika (w swoim pierwszym Polonezie z silnikiem 1.5 zlecił nawet podrasowanie silnika, ponoć auto rozpędzało się do 180km/h)
Kupując VW ludzie liczyli na pewną renomę i to była kiedyś w dużej mierze prawda. Teraz VW to syf, ale ludzie dalej wierzą że jest super cacy, i to nie tylko w Polsce. Przeciętny Anglik który nie zna się na samochodach uważa że VW to motoryzacyjny odpowiednik Jezusa.
A tak poważnie, to jestem ciekawy, czy gdyby vw kupił FSO zamiast skody i gdyby nawet klepali tu te volkswageny ze znaczkiem FSO, czyli przypuśćmy model o nazwie polonez, czy wars, czy co tam jeszcze
Problem w tym, że Skoda istniała jako marka od przed wojny, a u nas najpierw było FSO, potem Polski Fiat, potem znowu FSO, nie było ciągłości wizerunkowej. Poza tym Skoda np. umiejętniej inwestowała w promocję przez motorsport. Oni szli w to na co mieli środki. 190RS był bardzo szybki i dużo jeździł, pojawiał się relacjach (nie to co Polonez który jechał na Zachodzie 3-4 rajdy na rok, z czego w WRC dwa, poza rokiem 79 kiedy Walter Wolf płacił), potem nie było ich stać to postawili na 130RS i wygrywanie klasy i np. Skody są w relacjach z lat 80 chociażby z British Open Championship (tak, Skoda wysyłała fabryczny zespół żeby wygrywał lokalne mistrzostwa za granicą, mając jako taki samochód, pobijali przeciwników tym że brali najlepszych zawodników z Czech i najlepszych mechaników).
Potem to samo robili z Favoritem, i jeszcze z Felicią. Pamiętam w latach 90tych była popularna gra International Rally Championship, i tam można było jeździć także Skodą Felicią.
Powiedz, że śmiesz żartować...
On nie powiedział że to jest inny samochód, on powiedział że "jest uznawana za inny samochód"
I ma rację. Rozmawiam dużo z Brytolami i większość kompletnie nie ogarnia tego że te auta należą do jednego koncernu, nie mówiąc już o mechanicznej unifikacji.
Oczywiście, miał rację. Dla mnie zresztą polonez to wyzwanie, a nie samochód do normalnego jeżdżenia.
Jeżdżę normalnie zaniedbanym w tej chwili Polonezem który był używany przez poprzedniego właściciela jako normalne auto rodzinne i do wożenia kartofli, auto jest po dwóch dzwonach i nie sprawia problemów... No przynajmniej nie są to problemy które nie byłyby usprawiedliwione przez bardzo zaawansowany wiek.
Myślę że spora część problemów jakie się zdarzały to był wynik zwyczajnej niekompetencji... O Roverach też kiedyś lamentowano że w kółko HGF, HGF, HGF, a teraz to jest jasne że jak HGF to albo ktoś źle złożył, albo w doopie miał wskazania temperatury, albo kierowca był idiotą.
Ale faktem jest, że tych audiczek w "nowszej budzie" to już sporo widuję.A jak to wyglądało z oplem i vauxhallem? Czemu w ogóle służył taki zabieg? To dopiero dziwactwo.Wyobraża sobie ktoś FSO A6?
Temu że Brytyjczycy kiedyś kupowali brytyjskie samochody, więc Ople rebrandowano na brytyjski rynek na Vauxhalle, a potem tak już zostało.
Z tym że Vauxhall długo nie był tożsamy z Oplem.
Na początku lat 80tych było coś takiego jak Vauxhall Chevette, co już miało części z General Motors, ale projektując kompakta m.in. przyjęto założenie że wersja rajdowa ma się idealnie nadawać do wygrywania rajdu RAC.
Trzeba też dodać, że 3/4 posiadaczy samochodów nie zna się na samochodach i kieruje się obiegową opinią albo zdaniem ,,wujka Janusza" który prawie zawsze powie, że ,,VW i niemieckie" najlepsze.
pod tym linkiem rdza na 10 letnim VW Tiguanie
No a ten znany warsztat z FB co reperuje silniki w drogich niemieckich autach i co rusz zatarta panewka, rozwalone tłoki i wszystkie nieszczęścia?