ten z radomia był na śląsku za 1600zł, ma go handlarz
chociaż też mam borka na opchnięcie i chyba bez dobrego picingu się nie obejdzie bo ludzie dalej kupują auta patrząc na ilość plaka wlanego w plastik.
wiesz jest taka dobra książka pt. "jak kupić używany samochód" polecam..... autor A. Sowa.
jedna prosta zasada handlarza- kupiec kupuje oczami bo jest napalony, to lakier i plak i czystość-sprzedaje samochód:).
Na prostym przykładzie:....... chodzisz "po" giełdzie gdzie stoi zapyziały polonez, brudny , syfiasty, wytarty mokra gąbką i psiuknięty myjką za 2zł powiedzmy za 2tyś, dalej idziesz stoi polonez czysty, pachnący wymyty zadbany( podpicowany( od handlarza)........ oczywiście też za te 2 tysiące
(biorąc pod uwagę ten sam stan techniczny i ten sam rocznik powiedzmy 95-96)... którego bierzesz?

i który lepsze na Tobie pierwsze wrażenie zrobił?

