Moje koty też wiecznie są pod lodówką, ale łowią, czasami nawet aż za dobrze.
Kot domowy może się samymi gryzoniami nie wyżywić, a nie karmiony czy źle traktowany się obrazi i sobie pójdzie. Koty polują dla zabawy i karmienie nie ma tu prostego przełożenia na łowność- ta zależy w dużej mierze od indywidualnych cech charakteru kota. W dodatku kot oswojony i przyzwyczajony do kontaktu z ludźmi może wpaść w depresję jak właściciel go nie głaszcze i wtedy tylko leży.
W każdym razie, jak kot jest w pełni oswojony to trzeba o niego dbać, bo bez człowieka sobie nie poradzi, a jak jest półdziki to też trzeba go dokarmiać, bo może sobie nie poradzić, zwłaszcza jak jest młody albo wybije już większość gryzoni, no i w zimie. Poza tym, każdy kot musi mieć dostęp do jakiegoś ciepłego i suchego miejsca do spania. Bez tego w naszym klimacie nie przeżyje.