KGB ma rację. Ja przykładowo jednym plusem z 80kkm przez niecałe 3 lata zrobiłem na 160kkm. Wymieniłem drugi tłumik, rurę wydechową i zmieniłem kata na puszkę z GLE (wszytko było w oryginale), wymieniłem 4 x sworznie, 2 x końcówki drążków, łożyska w alternatorze i pasek klinowy, ostatnio łożyska w przednich kołach. I to byłoby na tyle. Poza tym oczywiście filtry, oleje, klocki.
Potwierdzam to co Utek pisał i KGB. Też jeździłem Boshem na benzynie codziennie 120km do roboty w komplet ludzi.
Sprawy eksploatacyjne typu olej itp, klocek, sprzęgło... końcówka , sworznie wahacza górne.
Nigdy nie było czegoś takiego że stanął na drodze, zaraz po kupnie wymieniłem to co go bolało i w trase.
Latał do Warszawy w najgorsze mrozy, nigdy nie zawiódł......
części tanie, dostępne, a w zachodnich wynalazkach niekiedy wymiana rozrządu jest droższa niż kupno całego Poloneza......
Osobiście Pedzio 106, to nie samochód, małe ciasne i bez szału.
Wolę jeździć zardzewiałym Polonezem niż goownem z Francji.