Coś w tym stylu, ale... w ten sposób będzie grał tylko "ciut" lepiej niż rzucony luzem na tej półce
Obudowa wielkości opakowania w którym producent spakował głośnik do sklepu (w tym wypadku średnio-niskotonowy) będzie dobra tylko w przypadku
zupełnego obcięcia mu niskich tonów (czyli potrzebna poważniejsza zwrotnica albo możliwość takiego ustawienia dsp w radiu)
Ale wtedy otrzymamy tu tylko taki sobie głośnik średniotonowy (+ wbudowany ekhm... "tweeter"), co bez np. normalnie zamontowanych głośników z przodu i/lub bez dodatkowego małego subwoofera nada się tylko do nie zagłośnego słuchania wiadomości o korkach na drodze, ewentualnie radia Maryja
Jeśli ma to dać choć trochę (przynajmniej wysokiego) "basu" albo przynajmniej nie pierdzieć i charczeć, deformując pozostałe przenoszone częstotliwości budka musi być nawet "na oko" ciut większa (i wtedy poeksperymentować z jej wytłumieniem i wersją otwartą/zamknięta, choć i tak do ideału daleeeko będzie).
Przykładem są wszelkie takie plastikowe "kolumienki" na półkę z lat '70-'90 (zbliżona kubatura jak tu) - popatrz jakiej wielkości był największy montowany tam głośnik (5~8, max. może 10cm) i jak to grało...
Należy dodać że typowe radia wtedy nie usiłowały napierać w głośniki praktycznie w ogóle niskim i średnim basem - bo ani sama konstrukcja (pasmo przenoszenia wzmacniacza/tunera/głowicy) ani dostępny materiał audio takiego raczej za wiele nie przewidywał (sama muzyka nieco inna, a szkoła masteringu już zupełnie, samo radio też - nie tak jak teraz, że podbite wszystko do granic, że nawet głos prezentera "dudni", a dynamiki - zero) już o loudnessie w radiu czy podbiciu basu i innych "cyfrowych polepszaczach dźwięku" nie wspominając... Ale to już za daleka wycieczka odbiegająca od pierwotnego tematu
PS: czy którykolwiek DF ma przewidziane jakieś "fabryczne" miejsca/dziury w półce na tylne głośniki w ogóle? Chyba nie