Nie no, chwali się, że z auta które w sumie było w średnim stanie wyprowadza je na prostą i zrobił z niego wóz fajnie wyglądający i zdatny do jazdy. Tylko fajnie by było w końcu zrobić coś ze smakiem, a nie prawie wszyscy na jedno kopyto trzymają się schematu: pomarańczowy kierunek, gleba, wielka fela, rover (tutaj akurat szczęśliwie autor dał sobie z nim spokój), z czego dwa środkowe robią z auta częściową kalekę, bo jak inaczej nazwać auto, dla którego przejazd kolejowy czy śpiący policjant to przeszkoda nie do pokonania. Kolejne caro będzie wyglądać tak samo jak inne, czyli koślawie, a można jeszcze tego uniknąć.