Jak dam grzanie na maksa i grzanie na szybę to po chwili muszę je skręcić bo od gorąca oczy mnie zaczynają szczypać. Ogólnie to nagrzewnica grzeje jak dzika i dlatego zazwyczaj skręcam ją na jakieś 3/4.
Nie wiem po co zmieniać sprawną pompę, to "uderzenie gorąca" trwa dosłownie kilka sekund i potem wraca do temp. początkowej (najbardziej odczuwalne jest to na obiegu otwartym, po zwolnieniu, więc nie wiem, czy to się daje we znaki prędkość powietrza przepływającego przez nagrzewnicę, czy wzmożona wentylacja przez dziury w tylnych zakolach, ale coś musi być na rzeczy, bo przy obiegu wewnętrznym temat praktycznie nie występuje).
Osobiście nie odczuwam jakiś negatywnych skutków tego lekkiego niedogrzania silnika (spalanie w normie, grzanie też), więc po prostu nie chce mi się tego ruszać póki (może i kulawo, ale) działa, wolę zająć się bardziej pilnymi bolączkami tego egzemplarza - a jest ich jeszcze sporo.