W polskim filmie nikt do detali się nie przykłada i nie jest to nowość - w filmowych wnętrzach z lat `70 można znaleźć bez problemu włączniki z ikei na ścianach. Ale jako tako się postarali o klimat - mamy na zdjęciach passata B5 (swoją drogą, roczne auto w filmie miało urwany zderzak i dziury w progach), oraz idealnie zachowanego T4, nie tylko same demoludy. Numery boczne na taksówkach też nie rażą profesjonalizmem, ale cóż... Sceny w których braliśmy udział były kręcone od 7:00 do 17:00, a w serialu zostanie wykorzystane z nich pewnie 30 sekund
.
Najwięcej problemów sprawiała favoritka - auto głównych bohaterów. Jedną ze scen nagraliśmy tylko jeden raz, prawdopodobnie z błędami, bo aktorzy nie zauważyli wskazówki temperatury na czerwonym polu, i po dojeździe na miejsce chłodnica wybuchła (termowłącznik wentylatora nie zadziałał). W ciągu 3 godzin znaleźli drugą chłodnicę, zamontowali, wymienili i auto znowu jeździło, ale palone na pych
. Co prawda na lawecie była zapasowa, identyczna favoritka, ale pogrzebali przy niej trochę i zdecydowali się na wykorzystanie tej z rozwaloną chłodnicą.