Znowu teorie spiskowe :D A temat olejowy wisi, i wszystko zostało w nim już omówione.
rany, chłopie moim zdaniem, nie rób tak radykalnych zmian dopiero co go uruchomiłeś... rozjeździj go trochę i jak na serio chcesz syntetyka to lej... ale silnik całe życie minerał... teraz, pisałeś, stał jakiś czas … jest milion opcji, ale w imieniu motoru piszę nie tak radykalnie ale oczywiście to Twoje auto i Twoja sprawa... my tylko dyskutujemy
To jak w imieniu silnika piszesz, to ja w jego imieniu przemawiam: wrrrum, wrummm, wlej mi "syntetyk", będzie mi lepiej, brum. :D
Nierozjeżdżony... milion opcji... halucynacja hemoglobina... ziemia, woda, coś takiego... zero konkretów...
Nic się nie stanie, nie od zmiany oleju, bo niby dlaczego? Tylko bez przykładów, że znasz kogoś, komu silnik od tego się rozleciał.
Tales. Jak nie masz klawiatury ulepionej czarnymi grudami po selektolu, to nic się nie ma prawa stać. Prędzej coś się może uszkodzić od długiego postoju (a na pewno uszczelniacze będą zamienione w kamień, żaden olej im nie pomoże, trzeba będzie wymienić). Pozostałe uszczelnienia też pewnie nie będą w najlepszej kondycji po 25 latach, ale ani mineralny, ani syntetyczny im nie pomoże, ani nie zaszkodzi. W ramach eksperymentu w
43 letnim fiacie, w którym wcześniej był muł miałem lane oleje 10w40, teraz 5W40. Chodzi dokładnie tak samo, nic się nie rozciekło. Oleje mineralne i syntetyczne w dzisiejszych czasach mają dodawane te same dodatki czyszczące, więc mogą wywołać takie same szkody. Tak jak napisał
diodalodz, dla spokoju ducha możesz wymienić filtr oleju pewnym przebiegu od wymiany.
Co do mostu, ja zalałem mannola 75W140 i ten olej bym polecał, nie jest drogi, ma wysoki wskaźnik lepkości, spełnia normę GL-5. Możesz oczywiście zalać też wyższą półkę, jak masz zdrowy most - nie zaszkodzi mu.
Co do rozruchu po takim postoju, wszystko już zostało napisane, dodam tylko, żeby pilnować, czy silnik osiąga temperaturę pracy (termostat prawie zawsze jest zawieszony, jeśli nie był dawno wymieniany), nie jeździć na starym oleju w silniku/moście/skrzyni, sprawdzać często połączenia, bo po długim postoju często strzelają połączenia gumowe i węże, w tym przewody paliwowe (jeśli masz igielit, to wymień od razu, raz miałem przez takie stare przewody i odpalenie po kilkunastu latach powódź nad aparatem zapłonowym).