----==== Co zrobiłem dziś w moim aucie **2025** ====----

[Tomasz#1969]

a to nie rdzewieje jak każdy stary koreańczyk/japończyk?

nie wiem, najlepiej to drugi rexton bo te niemieckie suvy premium odstraszają kosztami, raz ludzie piszą, że jest super a inni zostawiają majątek u mechnika.
Zapytałem na grupie w164 o to czy ktoś nie sprzedaje ML500 bo to najlepsza opcja w tym modelu i taką wiadomość dostałem od innego użytkownika.

[banned]

Ostatnio zajmowałem się w pracy BMW X6. Jeden wylany adaptacyjny amortyzator, pęknięta plastikowa pokrywa zaworów i szarpanie ze skrzynki przekładni 4x4. Mimo że przekładni wystarczyła wymiana oleju, czyli same pierdoły, koszty zamknęły się w prawie 20 tysiącach PLN.

[Sławek#1978]

Młody zaaplikował sobie wczoraj w Kombi hamulec 257 mm:

Jako, że przerobiliśmy kilka Fiatów Marea to zostały nam po nich też jakieś zaciski które wykorzystaliśmy, do tego dotoczone tylko tulejki/dystanse 6 mm z nierdzewki pod jarzmo i wszystko elegancko siedzi.

[Tales]

Młody zaaplikował sobie wczoraj w Kombi hamulec 257 mm:

To wsztstko jest mało. Mam palio 257 i d... nie ukrywa. Hamuje jako tako. Hamuje, bo bendix to zwalniał, a nie hamował. Myślę żeby wrzucić hamulce ze stilo

[Sławek#1978]

To wsztstko jest mało. Mam palio 257 i d... nie ukrywa.

Dosyć ciekawa opinia biorąc pod uwagę, że PN to wagowo pudełko po butach. Nie wiem czego oczekiwałeś, ale różnica w rozmiarach tarczy to tylko jakieś 15-20% (powierzchniowo) - przede wszystkim ten hamulec ma tę zaletę, że jest o wiele bardziej odporny na przegrzanie. Co do wielkich hamulców to i tak limituje Cię opona.

Mi osobiście wystarczają nawet seryjne 240, z tym że szybko się przegrzewają i to jest ich największa wada - mówię o zabawach w KJS/RS i innych takich tam mało wymagających warunkach użytkowania...

[Tomasz#1969]

Wentylowany 257mm jest wg mnie zupełnie wystarczający do normalnej jazdy. Ja szczerze mówiąc nigdy nie przegrzałem seryjnego lucasa więc może nie jestem dobrym pkt odniesienia.

Układ hamulcowy jest w Polonezie dość prosty i żeby zblokować koła (z lepszymi oponami niż nawigatory) to trzeba wcisnąć mocno. Do tego po wciśnięciu jest taki symptom, że hamulce nie biorą od razu względem nowoczesnych aut.

A jak tam kolego Tales przygoda z ABSem? może taka zmiana zadowoli Twoje odczucia względem hamowania

[KGB]

przede wszystkim ten hamulec ma tę zaletę, że jest o wiele bardziej odporny na przegrzanie.

ma wieksza sile hamowania przez wiekszy rozmiar tloczka, bo tam siedzi chyba 54mm i to na pewno wyraznie czuc

Do tego po wciśnięciu jest taki symptom, że hamulce nie biorą od razu względem nowoczesnych aut.

jak sie przesiada z octavi3, ktora ma damski hamulec, do meskiego auta to moze to sobie interpretowac na swoje zawile sposoby, a prawda jest taka, ze nie o skutecznosc chodzi, tylko o przelozenie,
hamulce w PN dzialaja prawidlowo, bo sila hamowania narasta z sila wciskania pedalu, a w tych pseudonowoczesnych gniotach wystarczy dotknac pedal, zeby zaczynac od bardzo duzej sily hamowania,
dlatego przelozenie nogi polega na jej delikatnym kladzeniu, co powoduje napiecie miesni odpowiedzialnych za jej podnoszenie,
juz kilka lat nie jezdzilem PN, ale ciagle mnie to drazni mimo wzglednego przyzwyczajenia,
najgorzej jest wlasnie w octavi3, nie wiem czy 1.8 ma wieksze hamulce od 1.4, ale pewnie dziala to tak samo,
Włosi jakos lepiej to rozwiazuja, bo AR156 tez ma hamulce jak brzytwa, ale tam wiekszy ruch trzeba wykonac pedalem, ogolnie jest to mniej uciazliwe

ale to zawsze będzie zajechany diesel, ja jestem team LPG

zdradzam tajemnice: do diesla tez mozna wpuszczac LPG 
poszukuje miejsca na butle w kaczce, ale na lawecie to ciezko z miejscem na gorze, a projekt ma byc tajny, wiec i butla ukryta

Osobowego to zawsze mogę uzyć jako zywczajnego auta, czyli sobie nim pojechać do sklepu a w zalezności od
potrzeb podpiąć taką przeczepe jaką potrzebuje.

to jest tzw. nadwozie typu BUS,
druga sprawa to, czy cierpisz na deficyt samochodow osobowych, bo bynajmniej nie zauwazylem?

[Tales]

jak sie przesiada z octavi3, ktora ma damski hamulec, do meskiego auta to moze to sobie interpretowac na swoje zawile sposoby, a prawda jest taka, ze nie o skutecznosc chodzi, tylko o przelozenie,
hamulce w PN dzialaja prawidlowo, bo sila hamowania narasta z sila wciskania pedalu, a w tych pseudonowoczesnych gniotach wystarczy dotknac pedal, zeby zaczynac od bardzo duzej sily hamowania,
dlatego przelozenie nogi polega na jej delikatnym kladzeniu, co powoduje napiecie miesni odpowiedzialnych za jej podnoszenie,
juz kilka lat nie jezdzilem PN, ale ciagle mnie to drazni mimo wzglednego przyzwyczajenia,
najgorzej jest wlasnie w octavi3, nie wiem czy 1.8 ma wieksze hamulce od 1.4, ale pewnie dziala to tak samo,

Heheee... nigdy nie miałem Octavii 3, choć w sumie jest to teraz rozsądne auto za rozsądne pieniądze. Raz jechałem taką Octavią w dalszą podróż, służbowo. Tam był chyba silnik 1,5 TSI z odłączaniem pracy dwóch cylindrów. Auto hamowało poprawnie, tak jak to nazwałeś po damsku. Ale ja ważę 59kg wiec mi odpowiada taki damski hamulec z natychmiastową reakcją.

[KGB]

Heheee... nigdy nie miałem Octavii 3, choć w sumie jest to teraz rozsądne auto za rozsądne pieniądze. Raz jechałem taką Octavią w dalszą podróż, służbowo. Tam był chyba silnik 1,5 TSI z odłączaniem pracy dwóch cylindrów. Auto hamowało poprawnie, tak jak to nazwałeś po damsku. Ale ja ważę 59kg wiec mi odpowiada taki damski hamulec z natychmiastową reakcją.

sadzilem ze masz o3, ale to malo istotne, bo pewnie w o2 jest tak samo - to nie jedyny model na swiecie z tak dzialajacym hamulcem, a wrecz przeciwnie

ja waze niewiele wiecej, bo 73kg i martwego ciagu nie cwicze,
to nie jest natychmiastowa reakcja, tylko mocne wspomaganie - mylisz sile z czasem

[banned]

Też mi się nie udało przegrzać Lucasa. Natomiast na mój gust korektor jest za bardzo ustawiony na przód. O ile w takiej Pandzie (bez ABSu) skręt z równoczesnym mocniejszym depnięciem hamulca sprawia że auto zaczyna lecieć bokiem, i na Bendixie mam wprażenie że jest podobnie, to Polonez na Lucasie w tym momencie ryje przodem. Dlatego przy jakichś awaryjnych sytuacjach albo na KJSie często przy hamowaniu do zera łapałem za ręczny.

Myślę że poza zamontowaniem większego hamulca z przodu, dużo by pomogło zainstalowanie innego korektora żeby zwiększyć siłę hamowania tylnej osi. Trzeba by zamontować ręcznie regulowany i poeksperymentować.

[śledzik]

To ja chyba jestem rekordzistą bo Lucasy swego czasu dość często przegrzewalem. Zdarzyło się nawet wentylowane 257 zagotować

[banned]

Jak mnie pamięć nie myli to Lucas do wczesnych symptomów przegrzania wytrzymuje ok. 6 ostrych hamowań ze 140 do 0, przy założeniu 1.4 idzie od 0 do 140 pełną parą, i od razu potem następuje hamowanie.
Ja mam też o tyle specyficzną technikę jazdy, że jeżeli tylko jest czas, to zawsze najpierw redukuję bieg i używam do hamowania samego silnika ile się da, a hamulca używam tylko w ostateczności. Zdarza mi się, że przejadę kilkadziesiąt kilometrów, co kilka hamując np. do skręcenia na skrzyżowaniu, i w tym czasie nie użyję hamulca ani razu. Zawsze staram się też mieć przed sobą duży zapas do innych pojazdów. Nawet jadąc szybko i w intensywnym ruchu, nie zapalają mi się stopy tak jak wozom z przodu.

[Daniel#1984]

Ja mam też o tyle specyficzną technikę jazdy, że jeżeli tylko jest czas, to zawsze najpierw redukuję bieg i używam do hamowania samego silnika ile się da, a hamulca używam tylko w ostateczności.

To ciekawe, bo robię od zawsze ta samo... Choć staram się od tego odzwyczaić, bo mam wrażenie, że lepiej mocniej obciążyć łatwo wymieniane hamulce, niż cały układ napędowy.

Lucasów nie zagotowałem na amen chyba nigdy, przynajmniej nie tak, żeby przestały działać.

[banned]

Tylko że to nie jest obciążenie które zauważalnie wpływa na trwałość napędu, a na codzień głównym kosztem jest wacha, a nie hamulce. Im większy dystans pokonam hamując silnikiem, tym większy dystans pokonuję mając zerowe spalanie.

[jacek2]

nie wiem czym jeździsz, ale z tego co wiem, to na gaźniku hamowanie silnikiem nie jest ekonomiczne. Silnik ssie przy zamkniętej przepustnicy wszystkimi bocznymi kanałami paliwo jak tylko może.....

[Tomasz#1969]

to jest tzw. nadwozie typu BUS,
druga sprawa to, czy cierpisz na deficyt samochodow osobowych, bo bynajmniej nie zauwazylem?

Z ciekawości podzwoniłem po jakiś ofertach sprzedających pytając ile to ma na haku, bo takie informacje prawie zawsze nie pojawiają się w treści ogłoszenia a w internetach dane są sporne, takie małe busy typu Ducato Combinato to mają mało na haku, żeby było ze 3t to musi być bus typu maxi,

O ile nie cierpie na deficyt samochodów osobowych, to na deficyt dostawczych też nie - Lubin skrzynia długi to weźmie na siebie wszystko praktycznie.

[banned]

nie wiem czym jeździsz, ale z tego co wiem, to na gaźniku hamowanie silnikiem nie jest ekonomiczne. Silnik ssie przy zamkniętej przepustnicy wszystkimi bocznymi kanałami paliwo jak tylko może.....

W dzisiejszych czasach używanie gaźnika na codzień to masochizm, ale to też nieprawda. Gdzieś koło 81 roku FSO wprowadziło do gaźników Zawór Hamowania Silnikiem który miał odcinać paliwo przy ujemnym obciążeniu i zmniejszyć spalanie w cyklu miejskim nawet o 3 litry na 100km.

[mruk1313]

Gdzieś koło 81 roku FSO wprowadziło do gaźników Zawór Hamowania Silnikiem

86r. podczas wprowadzenia uboższych nastawów gaźnika, wraz ze wprowadzeniem 34s2c i magicznego ZHSU oraz wprowadzeniem 1.6CB.
Do 86r. w Polonezach i 125p stosowany był 34dcmp11..... itp, pomijam cały czas 34dchd stosowany jeszcze w 115c.

[Daniel#1984]

Zgadza się, to było wprowadzone ok. 1986 roku. Pytanie, jaki masz gaźnik u siebie, i czy jest on sprawny, bo z tym bywało różnie.

[OLO]

Myślałem żeby zastosować układ zaworu Cut-off z 126 elx. Po mieście może dać wymierne efekty