Czas nieco zaktualizować wątek, prace toczą się w ślimaczym tempie cały czas, ale toczą się

Po oddaniu auta w ręce blacharza od razu wspawane zostały zastrzały wewnątrz

Na pierwszy ogień poszła podłoga, stara została rozwiercona na zgrzewach i w znacznej cześci przecięta wzdłuż podłużnicy bo tej nie chciałem ruszać


Nowy płat podłogi

Elementy takie jak poprzecnice, dolne cześci słupków czy progi były w fatalny stanie, ich resztki pozostały więc rozwiercone na zgrzewach i usunięte.

tak wygląda polonez bez progów



dziura w podłodze od strony kierowcy, ten płat był dziurawy tylko w tym miejscu, więc nie był wymieniany, wycięty zardzewiały fragment

Widok ogólny, widoczne wycięte z dawcy kawałki zdrowego dachu

na aucie leży też puszka specyfiku o nazwie pasta europax

Bardzo ciekawy specyfik, ponieważ większość częsci które wymieniam są wgrzewane a nie wspawywane, żeby było jak oryginalnie w FSO, pasta ta przydaje się żeby zabezpieczyć blachy na zgrzewach w miejscach gdzie po zgrzaniu będzie bardzo trudny dostęp np poprzenice
Teraz trochę fot już po robocie:
podłoga od strony pasażera

podproże już siedzi

widok od góry

Dolne części słupka A oraz poprzecznica z prawej strony:


Wspawany kawałek podłogi od strony kierowcy

Widok ogólny na podłogę od strony auta:

Od strony kierowcy zostało również wspawane podproże, próg wewnętrzny oraz poprzecznica



Jestem bardzo zadowolony ze zrobienia dachu, blacharz długo się z tym męczył ale efekt bardzo zadowalający


Od drugiej strony wygląda to tak samo
Kolejnym miejscem mocno zaatakowanym przez rdzę była zaślepka przekładni kierowniczej dla wersji eksportowych na Anglię, została więc rozwiercona na zgrzewach, wyspawana i wgrzana na nowo


Po wycięciu zardzewiałych elementów tylnych błotników okazało się być gorzej niż myślałem
będzie trochę zabawy...

Zewnętrznie też było gorzej niż myślałem...

Jeszcze przed remontem kupiłem na allegro błotniki tylne ,,dolne" ( są widoczne w aucie na pierwszych zdjęciach tego postu ) celem wycięcia tylko elementów pod zderzakiem, jednak okazało się być to rzemiosło przygotowywane z myślą naspawania na stary element, nie chciałem tego robić, więc z prawej strony wyciąłem dół w stanie idealnym z innego auta, lewa strona była dużo gorsza, więc kupiłem oryginalny nowy tylny błotnik

Gdyby ktoś reflektował na tamte ,,niskie" błotniki żeby sobie wyciąć doły to chętnie się pozbędę

Na razie to tyle, w najbliższym czasie skończone zostaną progi i pozostanie tylko tył oraz ewentualnie doszlifowania roboty